Sesja jeszcze nie dobiegła końca, a głowa już odbiega marzeniami do czasu wakacji i mojego pobytu w Polsce. Targają mną sprzeczne uczucia! Z jednej strony nie chcę wyjeżdżać z Włoch, a z drugiej, tęsknię już za domem. Nie wiem, czy mam się cieszyć czy płakać, ale to przecież takie typowe dla kobiet. Jak co roku stworzyłam listę rzeczy, które planuję zrobić w wakacje. Może komuś posłuży za inspirację. Uwielbiam tworzyć te listy, uwielbiam ekscytację z nimi związaną. Fajne jest to przeczucie, że już niedługo wydarzy się coś super i w dodatku to dotyczy właśnie Ciebie!
Lista rzeczy do zrobienia w wakacje 2016
Duże projekty
1. Pojechać w podróż tanim kosztem.
Typowa ja, jeszcze z Erasmusa nie wróciła a już chce więcej. Na celowniku mam przede wszystkim polskie miasta, których nie znam, bo tak strasznie stęskniłam się za tą naszą Polszą, że aż tu emotikonka wstawię. –> <3 Ciągnie mnie też do Lwowa. Poza tym muszę pojechać z Oskarem do Paryża, bo to jego ostatnia szansa by wejść do wszystkich atrakcji za darmo. W przyszłe wakacje skończy 26 lat i będzie po zawodach. Paryż to w ogóle świetna opcja na tanią wycieczkę, bo naprawdę wszystkie atrakcje poniżej 26 roku życia są tam za free! Płacimy jedynie za przelot i nocleg, a z AIRBNB jest przeciez 65 złotych zniżki na pierwszą rezerwację. Wynajęcie czyjegoś mieszkania czy pokoju w mieszkaniu wychodzi często nawet o połowę taniej niż w hotelu, a i warunki są podobne. Do tego wynajmujący zawsze służą pomocą, tłumaczą dojazd oraz zawsze wskażą jakąś dobrą, tanią knajpkę w pobliżu (nie tak jak w hotelu – współpracującą z nimi). Tak jak wspomniałam, jeżeli zarejestrujesz się teraz z mojego linku otrzymasz 65 złotych zniżki na pierwszą podróż. Kliknij 0 tutaj.
EDYCJA: Zauważyłam właśnie, że jeżeli założysz konto zmieniając język przeglądarki na język któregoś z krajów UE, to dostaniesz 20 euro zniżki, więc jednak trochę więcej. 🙂
2. Podjąć się wyzwania językowego.
Gdy wrócę do Polski skompletuję i opublikuję dla Was nietypowe wyzwanie językowe. Jego niezwykłość będzie polegać na tym, że ma ono rozwijać przede wszystkim umiejętność mówienia w danym języku. Przygotuję 30 różnych zadań na każdy dzień, które mają doprowadzić do płynnego wypowiadania się w danym języku. Więcej zdradzę już niedługo, więc śledźcie Facebooka, by o wszystkim dowiedzieć się na czas.
3. Nadrobić zaległości książkowe.
To również bardzo typowe postanowienie, ale jeżeli połączymy je z wyzwaniem czytelniczym i następnym punktem, to można nadrobić kilka pozycji. Tym bardziej, że na wakacje w księgarniach jest sporo promocji. Tania książka ma przykładowo rubrykę z książkami poniżej 15 złotych. Sami zobaczcie – o tutaj.
4. Nauka szybkiego czytania
To postanowienie zapisałam już na zeszłorocznej liście, ale jego spełnienie nie za bardzo mi się udało. Jednak nauczyłam się kilku trików, które pomagały mi zmierzyć się z obszernym materiałem podczas sesji. Czas dokończyć, co zaczęte!
5. Regularnie się ruszać.
Pływanie, bieganie, ćwiczenia, hula-hop to moja ulubiona rozrywka podczas wakacji.
6. Zagłębić się w wiedzę dotyczącą własnej pasji.
Podstawowe pytanie do tego punktu: Ale której? Myślę, że bardziej skupię się na hand letteringu i hmm, może jakieś wyzwanie fotograficzne? Muszę to jeszcze doprecyzować!
7. Nauczyć się czegoś nowego za darmo.
Czasem nie zdajemy sobie sprawy, ile możliwości daje nam internet. Youtube i blogi pełne są różnych porad i tutoriali, wystarczy tylko zacząć. Ja w tym roku wpadłam na naukę podstawowych kroków jakiegoś latynoskiego tańca przez Włochów i Hiszpan, którzy chyba inaczej to nie potrafią tańczyć. Na moim Instagramie pisałam też o tym, że chętnie wzięłabym udział w kursie florystycznym.
8. Zrobić porządek w…
W starzych papierach i na komputerze. Zająć się sprzedażą ubrań i przedmiotów, których nie noszę.
Drobnostki, które dają szczęście
- Tańczyć w letnim deszczu.
- Oglądać spadające gwiazdy w sierpniu.
- Spotkać się z kimś, kogo nie widziało się od lat.
- Zrobić sobie kino na dworze.
- Chodzić boso po trawie.
- Stworzyć bukiet z kwiatów i nosić go!
- Pójść zbierać owoce leśne.
- Rozwinąć swoje umiejętność kucharskie.
- Zrobić domowe lody.
- Nie bać się pomagać innym.
- Pływać w jeziorze/morzu/basenie.
- Sprzedać niepotrzebne ubrania i przedmioty.
Patrząc na tę listę aż nie mogę się doczekać zakończenia sesji. Nic tak nie motywuje do działania, jak dobrze spisana lista to do. Teraz tylko ją wydrukować i ruszać do boju! Też tworzycie takie listy? Pochwalcie się swoimi planami!
Do następnego czytania!
Ania
46 Responses
Myślę że Lwów da się ogarnąć 😀
tylko paszporty trzeba 😀
Jak tylko wrócę do Polski składam papiery o paszport. 🙂
To ja od razu mogę pomóc w zrobieniu domowych lodów 🙂 Potrzebny będzie jedynie blender, wystarczy taki zwykły ręczny. Lody podstawowe to bananowe, można dodać inne smaki. Obranego banana wystarczy pokroić w plastry i zamrozić na 2h. Po tym czasie wyciągnąć go i po 5 min zmiksować blenderem. Są pyszne, zdrowe i mega kremowe! <3
czyli tylko do bananowej masy dodaję inne owoce i w ten sposób tworzę inne smaki? 🙂
Dokładnie! To najprostszy sposób, a lody są bardzo kremowe. Trzeba tylko poczekać aż odrobinę zaczną topnieć, wtedy są najlepsze 🙂 Na początek polecam spróbować samych bananowych. Ja chciałam sprawdzić, czy mi będzie pasować smak i przepadłam 😉
Oki, to jak tylko dorwę się do blendera po Erasmusie to robię! Tutaj mogę jedynie od Hiszpanek pożyczać, ale chyba już i tak za często to robię. ;D
Mój też jest mocno eksploatowany na co dzień 😉 To ile Ci zostało do końca wyjazdu? W sumie chyba niewiele, skoro już sesja? Czy mają tam inny rok szkolny?
Powodzenia w realizacji wszystkich celów! Na prawdę bardzo fajne plany 🙂
Dziękuję!
W zeszłym roku miałam w czerwcu wielką listę, a potem ruszyłam jednak na wielką wyprawę, i tyle było z wielkiej listy 😀
Ale zawsze jest tak, że coś zrobiłaś. Może, gdybyś tego nie spisała nie byłoby nawet tego. 🙂
Chodziło mi o to, że zamiast Listy wyszła Przygoda 🙂 Ale wiesz co – lista wciąż gdzieś jest, zawsze mogę do niej wrócić!
Aaa rozumiem, to jeszcze lepiej!
Sama mam niestety znów mocno ograniczone wakacje nie dość że sesja u mnie trwa do połowy lipca to tradycyjnie czeka mnie wrzesień bo niestety taki trochę urok moich studiów, że w sumie wszyscy piszemy coś we wrześniu a poza tym w końcu muszę zrobić praktyki więc jak przeliczyłam to będę miała wolne 2-3 tyg września ale mam nadzieję, że uda mi się jakoś wykorzystać ten czas ale mam jeszcze sporo czasu zanim zacznę coś planować. 😀
Czemu sesja tka długa? I w ogóle też muszę zrobić praktyki, ale do końca studiów bodajże. Więc jeszcze o tym nie myślę. 🙂
Bo Politechnika Krakowska to bardzo specyficzna uczelnia ale i tak nie zamieniłabym jej na żadną inną. Sama chciałam praktyki robić w trakcie ostatniego semestru studiów lub w trakcie następnych wakacji jednak dostałam się na Erasmusa co zmusza mnie do wcześniejszego odrobienia praktyk w szczególności, że mam ambitny plan dostania się na praktyki zagraniczne z Erasmusa jako absolwent więc gdy tylko się dostanę kolejne wakacje też będą aktywne.
Ale czad! <3 Życzę więc powodzenia w szukaniu praktyk. Widzę, że też chcesz korzystać z unijnych możliwości. Ekstra! Na Erasmusie sobie odbijesz te przepracowanie. 🙂
Post trafił właśnie do moich ulubionych zakładek. Jest super inspirujący.
Pozdrawiam 🙂
Miło mi! <3
nauka szybkiego czytania też byłaby u mnie mile widziana 🙂
Możliwe, że z nią też zrobię wyzwanie, ale jeszcze nie wiem, czy nie byłoby tego za dużo. 😀
Jestem maniaczką wszelkich list! Aniu, kilka punktów podciągnęłabym pod siebie, ale już te „drobnostki” są ekscytująco bliskie mojemu sercu 🙂
Maniaczki listowe to my! 😀
kurs florystyczny! coś dla mnie. jestem beztalenciem jeśli chodzi o takie sprawy.
Ale liczy się chęć rozwoju. 🙂
Jestem już starą osobą po studiach;) więc u mnie bardziej przeżycie niż rozwój 😛
Jaka tam stara 😀 Człowiek rozwija się całe życie! 🙂
Pogadamy jak będziesz bliżej 30 😀 😛
Ja jestem 🙂 I stawiam na przeżycia i… nadal (stawiam to na równi) intensywny rozwój!
punkty 2,3,6 i 8 są też na mojej liście 🙂 a co do takich małych wakacyjnych przyjemności dodałabym pyszną kawę o wschodzie słońca, próbowałam kilka razy w tamtym roku i polecam, wspaniałe rozpoczęcie wakacyjnego dnia 🙂
Czyli zarazem muszę dodać do listy wczesne wstawanie. 🙂 Już trochę o nim zapomniałam, więc czas do tego wrócić!
Lubię tego typu posty bo są inspirujące i podsyłają mi nowe pomysły, które mogę dodać na własną listę :)) Tym razem zainteresował mnie temat nauki szybkiego czytania – za rok matura, więc z chęcią przyswoję sobie taką wiedzę 🙂
Przyda się do czytania lektur. 🙂 Powodzenia w nauce!
Aniu, nie dalej jak wczoraj sama sporządziłam sobie nową listę celów na najlbliższe miesiące, bo się całkowicie rozmywa z tym, co sobie postanowiłam na początku roku – zmiana realiów, zmiana celów 🙂
Frustrowałam się, że nie mogę zrobić tego, co zaplanowałam, zamiast po prostu oczekiwania dostosować do sytuacji.. Teraz robię to samo, co przed-wczoraj, tylko już teraz znam kierunek. Co do Twojej listy, chętnie Ci ułatwię dwa podpunkty: znam arcygenialny przepis na domowe lody jak Algida i to bez mieszania ani żadnej maszyny. Druga rzecz: spadające gwiazdy – 13 sierpnia jest dzień Św. Wawrzyńca (we Włoszech to Lorenzo) i akurat w dniach 9-14 każdego roku można podziwiać perseidy – spadające gwiazdy, zwane Łzami Św. Wawrzyńca. „Notte di San Lorenzo” wypada w tym roku 12 sierpnia między 21:00-23:00, choć najwięcej gwiazd widać w drugiej połowie nocy, zatem to noc, w której np. nie śpią, bo wiesz… podobno marzenia spełniają się wtedy podwójnie 😉
Ooo, super byłoby to oglądać we Włoszech, tyle że ja już 11 lipca wracam do Polski!
A przepis na lody chętnie przygarnę i wypróbuję.
PS Jedziesz na See Bloggers? Chętnie posłuchałabym o tych zmianach w życiu. 🙂
Prawdopodobnie szybciej o nich przeczytasz, wygadałam się właśnie na blogu 🙂 Na See Blogers nie będę, w tym roku postawiłam na BC Poznań. A co do Twojego powrotu, próbuję sobie wyobrazić, jak musisz się czuć z tą wizją… Niech Ci ostatni czas jak najcudniej (i dwa razy wolniej) upłynie!
Dziękuję.! A ten przepis na lody dostanę? 😉
oj! Pięknie to wygląda muszę się zainspirować! 🙂 A jeśli chcesz odwiedzać polskie miasta to zapraszam do Bielska-Białej! 😉
Jestem z Żor więc bywałam już w tych okolicach. 😀
dzięki za inspirację 😉
Świetny pomysł na spędzanie wolnego czasu podczas wakacji! Ostatnie punkty szczególnie przypadły mi do gustu 🙂
A te drobnostki to mogą ucieszyć i mocniej, niż dłuższe, planowane projekty 🙂 Powodzenia!