Kto nie obiecywał sobie kiedyś: Od tego roku uczę się systematycznie. No, kto? Takie deklaracje padają najczęściej zaraz po rozpoczęciu roku, lub gdy mroczna sesja zaatakuje nasze spokojne życie. Wtedy biedny student obiecuje, zarzeka się i przysięga! A Wszechświat to wszystko słyszy i czeka z niecierpliwością na spełniene obietnicy. Myśli sobie: Jeśli ten studenciak będzie się faktycznie tak systematycznie uczył, jak obiecał, to ja mu się odwdzięczę, spokojem, dobrymi ocenami, a do tego niespodziankę dorzucę! I chodzą plotki, że Wszechświat nigdy jeszcze swoich planów nie spełnił…
Wszechświat jest załamany studenckimi obietnicami, ale my to zmienimy. 😉 W listopadzie rusza druga już edycja Miesiąca Systematycznej Nauki. Dlaczego teraz? Wszyscy w październiku mają słomiany zapał i chętnie podjęliby się tego wyzwania, dobrze o tym wiem! Ale październik to też zajęcia organizacyjne i powolne rozkręcanie się roku. W grudniu natomiast są Święta i dużo wolnego. Styczeń? Za późno… Listopadowe wyzwanie to nasza ostatnia deska ratunku!
Po co to robimy?
Oprócz tego, że chcemy uszczęśliwić Wszechświat, to oczywiście robimy to dla siebie. Dla spokojniejszych serduszek podczas kolokwiów i egzaminów. Dla większej ilości włosów na głowie. Dla łatwiejszej nauki za parę miesięcy. Dla szybszej nauki! Dla efektywniejszej nauki! Można i dla lepszych ocen. Można nawet dla stypendium! Niektórzy zrobią to dla braku poprawek. Znacie to uczucie, gdy trzeba się uczyć wszystkiego raz jeszcze, żeby zaliczyć poprawkę? Gdy inni mają już wolne, a Ty siedzisz w książkach, ucząc się materiału, którego masz już kompletnie dość? Dlatego bierzemy udział w tym wyzwaniu, żeby do tego nie dopuścić! Będziemy próbować wyćwiczyć w sobie odruch regularnej nauki. Uda się!
Dla kogo jest Miesiąc Systematycznej Nauki?
Dla studenciaków oczywiście, ale także dla uczniów, w szczególności dla tych przygotowujących się do matury. Takie wyzwanie i widoczne gołym okiem postępy odnotowywane w tabelce będą Was bardzo motywować! Wyzwanie jest także dobrym pomysłem dla osób, które już zakończyły swoją edukację, ale np. uczą się języka, albo uczą się jakiejś nowej umiejętności. Codziennie poświęćcie na to chwilę czasu i zapisujcie w tabelce te małe zwycięstwa.
Damy radę! Ja już raz tego dokonałam i byłam bardzo zadowolona z późniejszych efektów i tego, jak dobrze zdałam egzaminy oraz kolokwia. Nie idziesz więc w ciemno. To już sprawdzone. Systematyczna nauka działa, choć nie dla wszystkich przedmiotów. Dowiesz się tego podczas wyzwania, a po jego zakończeniu będziesz mógł kontynuować tylko z tymi przedmiotami, które mają sens.
Codziennie przez miesiąc, po powrocie z uczelni (i obiadku) siadamy do naszych notatek i przeglądamy je. Powtarzamy, analizujemy, utrwalamy. Jeżeli będziemy to robić naprawdę każdego dnia, to nie zajmie to dużo czasu. O to własnie chodzi w regularności. Często, a mało.
Materiały.
Tabelkę wydrukować i odhaczać w niej każdy dzień, w którym udało się dotrzymać postanowienia. W kratkach można też zapisywać, czego się uczyło i w jaki sposób. Np. jeżeli stosowałeś mapy myśli lub inne techniki nauki, to zapisz to. Przy okazji wyzwania dowiesz się, które metody sprawdzają się u Ciebie najlepiej! Kartkę z tabelką trzymaj gdzieś w plannerze/ kalendarzu albo przypnij ją na widoku, żeby na pewno o niej nie zapomnieć!
POBIERZ ARKUSZ WYZWANIA: MIESIĄC SYSTEMATYCZNEJ NAUKI
[bs_notification type=”info” dismissible=”false”]Pokaż swoje starania na Instagramie lub Facebooku używając hashtagu #MiesiacSystematycznejNauki. Możesz też użyć poniższej grafiki lub któregokolwiek ze zdjęć z tego wpisu.[/bs_notification]
No to zaczynamy! Pamiętajcie, codziennie! Dacie radę. Ja się jaram, bardzo! Mam mało zajęć w tym roku, ale u mnie to wyzwanie połączy się też z pisaniem pracy magisterskiej. A skoro wyzwanie obowiązuje codziennie, to obiecałam sobie codziennie zrobić coś do pracy! Oprócz weekendów oczywiście. Zapraszam Was także do naszej Studenckiej Grupy Wsparcia na Facebooku. Tam możecie dzielić się swoimi problemami i pomysłami na szybszą naukę. Zresztą grupa jest bardzo sympatyczna i pomocna, więc doradza w każdej kwestii. No to kto dołącza do wyzwania? To jest blog studencki, więc chyba wszyscy czytelnicy, co nie? 😉
I jeszcze jedno na koniec. Będę ogromnie wdzięczna, za każdą formę dzielenia się ideą wyzwania. Bardzo mi miło, gdy słyszę od Was, że opowiadacie swoim znajomym o tym miejscu. 😉 Miesiąc Systematycznej Nauki, to fajne wyzwanie do przeprowadzenia z najbliższymi znajomymi z klasy czy studiów. Odrobina rywalizacji zawsze mobilizuje! Jakiego kopa daje zwykłe: Ja już umiem na XYZ, a Ty? 😉 Dlatego zachęcam do dzielenia się informacją o wyzwaniu, poniżej zostawiam link do udostępnień. Z góry dziękuję. 😉
http://blue-kangaroo.pl/miesiac-systematycznej-nauki/
Do następnego czytania!
Ania
23 Responses
No to ja się przyłączam! W grupie siła, więc jest motywacja. 🙂
Nikola! <3
O, właśnie miałam siadać do czytania książki na czwartek… Wchodzę sobie w ramach odkładania na blogi, a tutaj ktoś próbuje mnie motywować, meh 😛
Z powodu ułożenia planu w każdą środę mam mini zawał, gdy odkrywam, ile muszę zrobić, i siedzę nad tym do późnej nocy, by potem w czwartek zabawę powtórzyć, bo piątek też jest ciężki. Po czterech takich wypadkach w końcu powinnam sprawę przemyśleć 😛
To chyba dobrze trafiłaś. 😀
W tym semestrze co drugi dzień kończę zajęcia wieczorem, więc będzie to wymagało wiele dyscypliny, ale może uda mi się znaleźć jakiś dobry system, żeby nie paść na twarz 😀
Pamiętam, że jak robiłam to wyzwanie 2 lata temu, to gdy kończyłam o 18, uczyłam się następnego dnia ale z rana. 🙂
Jest to też jakiś pomysł 😉 a ile wstawałaś wcześniej?
następnego dnia miałam na 9:45 więc o 7:00 🙂
Ja też się przyłączam, bo właśnie wygrzebuję się z zaległości i nie chcę w nie wpaść po raz kolejny. A w grupie zawsze raźniej i bardziej motywująco 🙂
To czadowo! 🙂
Moja systematyczna nauka skończyła się szybciej niż zaczęła… Dziś są tego skutki – zamiast przez długi weekend ogarniać codziennie po 1 stronie słówek, na dzisiejszy wieczór mam 4 do zakucia. Najgorsze jest to, że ucząc się wszystkiego na ostatnią chwilę i tak zaraz po kartkówce/odpytce zapominam czego się nauczyłam i muszę od nowa zaczynać przed egzaminem. Dziś zabieram się za naukę, jutro drukuję arkusz i staram się dołączyć 🙂
Chętnie na początku grudnia podzielę się na blogu sprawozdaniem jak mi poszło 🙂
Suuuper! Serio, nie będzie źle! Ja już raz robiłam to wyzwanie i naprawdę ten odruch szybko wchodzi w krew! Nie zabiera to aż tyle czasu, jak się wydaje, bo materiału jest mniej. 🙂
Podejmuję! Podekscytowana jestem bo jeszcze parę miesięcy temu nie spodziewałam się że jeszcze będę się uczyć jesienią! A tu proszę- podyplomówka! I proszę! W Kato!!! Może kawa kiedyś? 😀
To w Kato ją robisz!? Dziewczyno, oczywiście!
W Kato na Ekonomicznym 😀 Jakoś 5 lat w Krakowie mi obrzydziło to miasto 🙂 To super! Musimy się umówić 😀
Sprawdź Snapa!
Już od 22 minut czeka tam na Ciebie odpowiedź! 😀
Świetna mobilizacja. Trzymam kciuki żebyście wytrwali w walce 😉
Cześć,
Z przyjemnością dołączam do wyzwania. Studiuję w trybie IOS, co wymaga dużej samodyscypliny. Zaczynam od dzisiaj, a o postępach będę pisać na swoim fanpage’u na FB 🙂
Julia! <3
Dołaczam się, pierwszy rok więc 'wypada’ sie postarać ??
Super! Trzymam kciuki! 🙂
Przyznaję, że na studiach starałam się uczyć systematycznie (no nie zawsze) tylko ze względu na moje lenistwo i perspektywę długich wakacji i planów wyjazdowych, jakie sobie zakładałam. W sumie ten wpis powinnam pokazać teraz moim studentom 😉