Dzisiaj nie będę pisać o żadnych konkretnych sposobach na szybką i efektywną naukę. Chciałabym trochę inaczej podejść do tematu uczenia się i…sprawdź jakie przekonania rujnują to czego się uczysz!
Zanim zaczniemy rozprawiać się przekonaniami to na samym początku:
Zacznij od nastawienia!
Zapewne zdarzyła Ci się kiedyś taka sytuacja, że jak sobie coś założyłaś to tak też się stało. Te sytuacje wynikają często z tego, że my, gdy coś osądzamy w jakiś sposób, to później wyłapujemy takie sytuacje z otoczenia. Przykład? Ktoś się uprze i stwierdzi, że świat jest zły. To oczywiście będzie wyłapywał tylko te złe sytuację na świecie, a jak ktoś postanowi patrzeć na świat w różowych okularach, to będzie zauważał dużo więcej tych pozytywów życia.
Podobnie jest z nauką. Na własnym przykładzie zobaczyłam, jak bardzo nastawienie do nauki może zmienić efekty i wyniki tej nauki. Już nie mówiąc o tym, jak bardzo to zmienia sam proces.
Ale rozprawmy się z tymi, szkodliwymi przekonanianiami, które sabotują Twoje starania!
“Nie mam predyspozycji do nauki.”
Niestety mam dla Ciebie złą wiadomość – z perspektywy fizjologii naszego mózgu to brzmi totalnie absurdalnie, bo mózg właściwie jest stworzony do uczenia się i do tego nam służy. Nie ma czegoś takiego, że ktoś ma mniejsze lub większe predyspozycje. Owszem, są sytuacje lub zaburzenia, które ograniczają tą naukę. Taką klasyczną, szkolną, ale to nie znaczy, że osoby z tymi zaburzeniami nie potrafią się uczyć, po prostu robią to inaczej.
Czasem niektórzy mają też takie przekonanie, że ich mózg nie był wystarczająco stymulowany w czasie dorastania, bo na przykład rodzice nie wysyłali ich na lekcje pianina. To nie jest do końca prawda – mózg nie rozwija się za pieniądze! Mózg nie wie o tym, czy to, czego się uczymy, jest opłacone albo nie. Potrafi równie dobrze wyłapywać melodie śpiewających ptaków, kopanie piłki na podwórku – wszystko to rozwijało Twój mózg tak samo dobrze jak płatne lekcje pianina.
Dobra wiadomość jest taka, że masz predyspozycje do nauki. Masz talent do nauki, masz plastyczny mózg, który uczy się przez całe życie i nie mów już proszę nigdy więcej tak do siebie, że jesteś głupia, że nie umiesz się uczyć, że właśnie nie masz predyspozycji, bo to nie jest prawda.
Twój mózg kocha się uczyć, chce to robić. Po prostu system szkolnictwa w Polsce nie jest dopasowany pod to JAK mózg się uczy. Ale to nie jest Twoja wina!
“Nie poradzę sobie, to jest za trudne!”
Nie, dasz sobie radę, bo tysiące, dziesiątki tysięcy jak nie miliony osób poradziły już sobie z tym zagadnieniem, więc ty na pewno też sobie poradzisz. A wiesz, kiedy naprawdę nie dasz? Jak będziesz tak myśleć! Zamkniesz się na wiedzę i nie dowiesz się jak się tego nauczyć. Zmień nastawienie i zaakceptuj, że ok rzeczy w życiu dzielą się na łatwe i łatwe po czasie 😉 Są zagadnienia, które chwytasz w lot a są te bardziej skomplikowane. Na przykład u Ciebie to mogą być jakieś reakcje chemiczne. Musisz po prostu poświęcić na to trochę więcej czasu, musisz dopytać o to jak to ugryźć.
Często może to dać taki efekt, że z osoby, która nie umiała sobie poradzić z danym zagadnieniem, staniesz się ekspertem tego zagadnienia. Bo inni nie odważyli się zapytać i poprosić o pomoc, a ty się wyróżniasz, bo ty umiesz o nią poprosić. Proszenie o pomoc jest mega ważną i mega praktyczną umiejętnością w życiu – im częściej będziesz z niej korzystać już na etapie edukacji – tym lepiej.
“Dłużej się uczę = więcej wiem!”
To jest podejście, którego nie znoszę! Kult męczennictwa i nic więcej!
Uważam, że wszystko możemy sobie ułatwiać i dlatego jesteśmy homo sapiens i dlatego wysłaliśmy ludzi w kosmos. Mieliśmy tą potrzebę ułatwiania sobie życia, kombinowania i próbowania nowych rzeczy.
Wykorzystaj ten piękny dar i też myśl o tym, jak ułatwić sobie życie i nie żyj jak męczennik, który myśli, że im ciężej będę pracować, tym lepiej zostanę wynagrodzony! Akurat świat pokazuje, że jest odwrotnie – wysiłek, jaki niektórzy włożyli w pracę, czy to jak ryzykowali swoim życiem nie idzie w parze z dobrym wynagrodzeniem. A osoby które są sprytniejsze, siedzą w domach przed swoimi komputerami zarabiają najwięcej.
Jeżeli zrozumiesz to odpowiednio wcześnie, tym lepsze efekty osiągniesz później. Dlatego mega polecam nastawienie Smart nad Hard – planowanie nauki, używanie technik efektywnej nauki i myślenie też o tym, że właśnie 20% moich działań to 80% efektów. Dlatego po raz kolejny polecam już wam Kurs Efektywnej Nauki, bo to nie jest kwestia tego, że chcę wam go tak bardzo wcisnąć, ale po prostu ja mega wierzę w jego skuteczność.
Efektywna nauka pozwala Ci zaoszczędzić czas i wykorzystać go na co tylko masz ochotę.
Daj znać w komentarzu jakie przekonania rujnowały Ci kiedyś naukę i na co je zmieniłaś?
Jestem bardzo ciekawa Twoich odpowiedzi!