Hej! Dzisiaj zapraszam Was na spacer po stolicy Dani. Ciekawe, czy zachęci Was do odwiedzenia tego miasta. Odkąd Ryanair wypuścił tanie loty na trasie Warszawa – Kopenhaga można zwiedzić ją za grosze. To chyba najtańsza z moich wycieczek, paradoksalnie do jednego z najdroższych krajów świata.
W Kopenhadze spędziłam 3 dni. Loty kupiłyśmy za 78 PLN w dwie strony. Najdroższym moim zakupem, a zarazem najlepszym wyborem była Copenhagen Card w cenie 589 koron, czyli około 300 złotych. W tej cenie poruszamy się po mieście wszystkimi środkami transportu oraz wchodzimy do wszystkich muzeów. Jest to mega opłacalne, bo przykładowo przejazd z lotniska do centrum kosztowałby już jakieś 30 PLN, a do mieszkania naszych hostów 20 PLN. Gdyby doliczyć do tego powrót, liczne przejazdy metrem i pociągami oraz wejściówki do muzeów, zamków czy parku rozrywki Tivoli wycieczka mogłaby kosztować nawet 1000 złotych!
Na początek zapraszam Was na wspólny rejs łódką! Mamy go w cenie Copenhagen Card. 🙂 Ja byłam na nim aż dwa razy. Raz dla samego rejsu, a za drugim razem chciałyśmy łódkami dopłynąć do Krystianii, tyle że weszłyśmy do łódki innej firmy, która nie zatrzymywała się na tym przystanku. 🙂
Podobno facet, który zaprojektował tę wieżę rzucił się z niej po tym jak zauważył, że schody kręcą się w inną stronę niż zaplanował. Ale to chyba ściema.
Nyhavn to najbardziej reprezentatywny port Kopenhagi, mieszkał tu niegdyś Hans Christian Andersen. Zdecydowanie najładniejsze miejsce w stolicy. Za kawkę tutaj 60 koron. Zdecydowanie #niestudencko.
Nie stój tak sztywno!
Wyskakujemy z łódki by zwiedzić zamek Rosenborg. Przy wejściu wita nas pan z cudownym brytyjskim akcentem. W muzeach w Kopenhadze podoba mi się to, że można zostawić swoje torebki w skrytkach z tymczasowym kodem zabezpieczającym. Brakuje mi tego w wielu muzeach w Europie.
Przed zamkiem rozciągają się piękne ogrody.
Zadzierajcie głowy do góry!
Tak już mam, że największe wrażenie robią na mnie sufity, podłogi i żyrandole, co widać w ilości zdjęć. Ciekawe jak to jest mieszkać w takim zamku, gdzie przejście z salonu do toalety zajmuje 5 minut. Chyba by mi to nie przeszkadzało.
Nowa kolekcja pierścionków w H&M czy może zbiory skarbca zamku?
Starczy tej kultury wysokiej, teraz zajrzyjmy do najstarszego parku rozrywki na świecie, czyli do Tivoli. (Przeczytajcie tę nazwę od tyłu.)[
Jeśli macie jeszcze jakieś drobne to możemy napić się piwa w tej ciekawej knajpce. Jedyne 40-60 koron za piwko.
Pozostańmy może w temacie. Jak myślicie w jakim muzeum w Kopenhadze jest najwięcej Polaków?
Nie, to nie jest muzeum II wojny światowej, faszyzmu czy hitleryzmu. To muzeum browaru Carlsberg! Przed wojną logiem marki była swastyka. 🙂
Tutaj częstują nas tradycyjnym piwem. Doprawdy szlachetne!
Teraz kiedy jesteśmy trochę podchmieleni czas coś zajarać, oczywiście jeśli macie ochotę. W tym celu udajmy się do Kristianii. Wcześniej jednak poznajmy prawa, które tam obowiązują.
Przede wszystkim rozkoszować się życiem.
Nie biegać – to wzbudza panikę.
Nie rozmawiać przez telefon i nie fotografować.
W Kristianii nie można robić zdjęć, więc te pokazane tutaj nie należą do mnie. Ich źródło jest oznaczone. Warto wybrać się do tej dzielnicy, chociaż tylko po to, by zobaczyć ją na własne oczy. Na ulicy stoją zamaskowani ludzie otwarcie sprzedający marihuanę, a nawet ciężkie narkotyki. W powietrzu czuć zapach jointów. Siadamy na chwilę na ławeczce na wzgórzu i nie potrafimy uwierzyć, że prawie wszyscy wokół nas jarają zioło! Budownictwo Kristianii jest bardzo specyficzne. Nad jeziorem stoi dom z samych okien! Większość budynków jest drewniana i pomalowana we wszystkich kolorach tęczy. Dziwne jest to, że gdy przekraczamy bramy Kristianii nagle wychodzi słońce, ptaki zaczynają śpiewać, a dokuczliwy w Danii wiatr się uspokaja. Przypadek? 😉
Narkotyki sprzedawane na ulicy.
Uciekamy z Kristianii, by jeszcze raz spojrzeć na kolorowe Nyhavn.
I zajrzeć do pięknych sal pałacu Cristiansborg.
By w otoczeniu tych bogactw (pięknych żyrandoli) pożegnać się ze skandynawską stolicą.
Nie wiem jak udało się Wam w 5 minut zwiedzić ze mną Kopenhagę! Ja byłam tam przez 3 dni. 🙂 Nie opisałam tutaj wszystkich miejsc, które odwiedziłam. Wpis jest i tak za długi (ale ja nie umiem się powstrzymać), a byłby jeszcze dłuższy. Tak jak wspomniałam na początku spałam przez couchsurfing u cudownej pary z Polski. Nigdy nie dowiedziałybyśmy się tyle o Danii i ludziach tam mieszkających, gdybyśmy wybrały zwykły hotel. Poza tym ugościli nas naprawdę po polsku, nie musiałyśmy w ogóle martwić się o jedzenie. Zawsze będę polecać couchsurfing, bo to świetna przygoda, która pozwala na dużo lepsze poznanie odwiedzanego miejsca.
W temacie Kopenhagi planuję jeszcze jeden wpis, dotyczący rzeczy, które mnie w niej zaskoczyły, część opisałam w relacji, ale jest tego dużo więcej. Chyba żadne inne państwo nie zadziwiło mnie tak jak Dania.
Jak Wam się spodobała Kopenhaga? Niby jedno z najdroższych miejsc w Europie, ale z tym wpisem i tekstem o tym, jak zbierać pieniądze na podróże można to zrobić bardzo tanio. Czyli tak jak ja:
3 dni w Kopenhadze = 438 PLN
To kto chce jechać?
do następnego czytania!
Ania
29 Responses
Ale super wyprawa! I fajnie, że udało Wam się z cochsurfingiem! Ja bym chciała tam pojechać właśnie głównie dla Kristianii, fascynują mnie takie miejsca 🙂
Wierzę. 😀
o, ja też jadę do Kopenhagi za 70 PLN w dwie strony, również nocowanie dzięki couchsurfingowi 🙂 co więcej, lot jest z W-wy, a ja jestem ze śląska i udało mi się kupić bilety na polskiego busa za 2 zł do W-wy z Katowic i z powrotem – idealnie na studencką kieszeń ;)!
Lepiej niż ja! Ja ze Śląska jechałam za 20 zł. Dostajesz Order Niebieskiego Kangura za sprytne i tanie podróżowanie! 😉
Ja płynęłam do Kopenhagi z Oslo promem za darmo, bo moja współlokatorka wygrała dwa bilety 😀 Jest to super miasto, a Kristiania po prostu miażdży 😀 Oprócz dragów mają tam super ciuchy i gadżety 🙂 Próbowałyśmy lizaka z marychą, ale był niedobry haha 😉 Ale miasto jest naprawdę super! 🙂
Ale fajnie! Widzę, że czytają mnie podróżnicze liski-chytruski. 😀
O tak! 😀 Ja zawsze staram się podróżować najtańszym kosztem 🙂
Mam Kopenhagę na liście potencjalnych celów podróży – dzięki za to małe 2 w 1: poradnik i przewodnik!
Nie wiadomo jak długo utrzymają się takie ceny z Ryanaira, więc przesuń ją jak najwyżej na swojej liście. ;D
Jakie piękne zdjęcia! Kopenhaga jest na mojej liście miejsc do zobaczenia. Mam nadzieję, że niedługo uda mi się ją odwiedzić.
Skoczne zdjęcie <3
Musi być! 😉
Chyba powoli dorastam, żeby spróbować couchsufringu, ale jeszcze odrobinkę się boję 😉
Niektórzy hostowie mają zweryfikowane konta, dużo opinii. Nie ma się czego bać! 🙂
Ale czad!! nie mogę się doczekać mojej podróży, to już za 3 tyg:) Tivoli i Christiania here I come!!! Narobiłaś mi jeszcze apetytu 😀
Ciekawe, czy odbierzesz Kopenhagę tak jak ja. 🙂
Wystarczyło połączenie kamienice + port i Kopenhaga mnie kupiła 🙂
U mnie ładne kamieniczki również są jednym z głównych wyznaczników dobrej wycieczki ;D
Ze względu na moją paskudną chorobę morską te statki mnie trochę odrzucają
Ale reszta widoków nadrabia, więc chętnie bym pojechała 🙂
Najwyżej będziesz poruszać się metrem i pociągami. :p
ok, przekonałaś mnie ^^
Rewelacyjna wyprawa!!
Ja jakoś nie mogę sie przekonać do couchsurfingu, bo po całym dniu zwiedzania potrzebuję tylko prysznica i łóżka 😉
Ale jak to 'Kto chce jechać?’? Po co jechać skoro już zwiedziłam w 5 minut 😀 A tak na poważnie to piękne, niezwykle barwne miasto i z chęcią bym pojechała. Uwielbiam wpisy z tej serii. Gdzie i kiedy jedziemy następnym razem??
Obawiam się, że teraz długo nigdzie nie pojedziemy. 🙁 Praca licencjacka… 🙁
Piękne zdjęcia 😀 Świetny wpis, teraz już wiem, że na pewno muszę tam jechać
Booożee jak tam pięknie! Kolory budynków, żyrandole.. cuda
No i lecę i ja 😀 Dziś kupiłam bilety za 78 zł na ostatni weekend czerwca! Ceny hosteli trochę przerażają, więc rozglądam się za jakimś couchsurfingiem. Może jakiś post na ten temat??
Wiesz, że mam wpis o couchsurfingu na liście „do opublikowania” na wakacje? Czytasz mi w myślach? 😀
W Kopenhadze spędziłam niemal 3 lata, znam wszystkie miejscówy. Następnym razem polecam skupić się na alternatywnym Norrebro!