Kiedy myślę o idealnych wakacjach zawsze widzę siebie z książką, leżącą gdzieś nad brzegiem jeziora. Po Erasmusie postrzeganie to zostało nieco spaczone, bo wakacje trwały u mnie jakby dłużej, a pod ręką miałam jedynie e-booki a nie prawdziwe, papierowe książki, które nadają czytaniu ten magiczny klimat. Tegoroczna lista książek na wakacje z technicznego punktu widzenia jest podobna do zeszłorocznej. Składa się z kilku wybranych przeze mnie kategorii, niżej nazwanych „cosiami”. A to dlatego, że mam nadzieję, że każdy znajdzie „cosia” dla siebie i poleci „coś” dla mnie i innych czytelników!
Lista książek na wakacje 2016.
1. Coś magicznego – Harry Potter i Przeklęte Dziecko
Praktycznie każda osoba w moim wieku przeczytała wszystkie części tej książki i zobaczyła wszystkie filmy. Ja oglądałam je nawet w 3 językach. Polskim, niemieckim i angielskim, zapewne zobaczę jeszcze po włosku. Wiem, że to dobry marketing, granie na sentymencie, ale kto potrafi z tym walczyć? Kto nie chciałby wrócić do czasów dzieciństwa, kiedy to czekał na list z Hogwartu? (Kiedyś przyjdzie.) Ja tam bym chciała. Tym bardziej, że teraz, w przedsprzedaży jest fajna oferta na kupienie obu części książki w cenie jednej – tutaj.
2. Coś studenckiego – np. do nauki języków obcych.
Co roku powtarzam, że wakacje to świetny czas na poprawienie swoich umiejętności językowych. W polecanych książkach nie może więc zabraknąć kursu językowego! Nie polecam żadnego konkretnego, bo wszystkie są do siebie podobne, mają uczyć tego samego. To od nas zależy jak je wykorzystamy. Mogę polecić jedynie sposób na to, jak zaoszczędzić na kupnie kursów językowych. W niektórych wydawnictwach można kupić egzemplarz powystawowy po niższej cenie – jak tutaj.
3. Coś psychologicznego – Idealna
Na Snapie (ania_kania) opowiadałam o tym, jak wkręciła mnie ta książka. Spędziłam z nią cały dzień nie ruszając moich codziennych obowiązków, nie wychodząc nawet z domu. Przez co następny dzień, choć miał być mega produktywny spędziłam jeżdżąc na rowerze, bo nie potrafiłam już wytrzymać w 4 ścianach. Gdy zaczniecie ją czytać zaopatrzcie się w zapas kawy i ciasteczek na 24 godziny.
4. Coś zdrowotnego – Ukryte terapie – czego ci lekarz nie powie
Wiedza z tej książki plącze się po internecie od kilku dobrych miesięcy. Nawet, gdy nie miałam jej w rękach, wiedziałam, że już wpływa na moje zdrowie. Otwiera oczy, pozwala zrozumieć mechanizmy rządzące medycyną i w sumie współczesnym światem też. Dla ludzi, którzy nie boją się wziąć życia w swoje ręce. Dla tych, którzy chcą sami decydować o swoim zdrowiu, a nie ślepo podążać za mediami i lekarzami.
5. Coś filozoficznego – Kropki
Wiem, że premiera książki Włodka odbyła się już jakiś czas temu, ale ja dopiero po powrocie z Erasmusa miałam okazję sięgnąć po egzemplarz opatrzony autografem (Siostra stała wytrwale w kolejce!). Wiesz co jest zabawne, gdy czytasz tego typu książki? To, że być może zawsze wydawało Ci się, że tylko Ty masz takie przemyślenia, że tylko Ty rozumujesz w ten sposób. Na wielu stronach tej książki czułam się, jakbym czytała własne słowa (choć nie wszędzie). Skoro pisze on o szerzeniu dobra i miłości i tylu ludzi się z nim zgadza i chce tego samego, to znaczy, że wcale nie jesteśmy narodem buraków czy cebuli, prawda?
6. Coś taniego – książki do 15 zł
To propozycje dla tych, których do czytania książek zniechęcają ich ceny. Na liście są nawet znane tytuły, na przykład:
- Katarzyna Bonda: Sprawa Niny Frank
- Olivia Lichtenstein: O czym nigdy nie powiedziała Ci matka
- Jolanta Wrońska: Fanaberie
7. Coś biograficznego – Ostatni taniec Chaplina
Do biografii przekonaliście mnie właśnie Wy! Rok temu. Serio, nigdy wcześniej ich nie czytałam. Nie rozumiałam, jak ludzi może interesować czyjeś życie w szczegółach. Po Waszych poleceniach sięgnęłam po Marylin żyć i umrzeć z miłości (też poniżej 15 PLN) i zrozumiałam! Nic nie nauczy Cię tyle, co drugi człowiek i jego życie. Nie ważne, czy jest symbolem seksu, śmiechu, czy inteligencji. Nie waham się nawet powiedzieć, że biografie uczą nas więcej niż poradniki.
8. Coś Twojego!
Czekam na Twoje polecenia książkowe. Już w zeszłym roku zasypaliście mnie świetnymi pozycjami, więc liczę na Was i w tym roku. Zapewne nie zdążę przeczytać wszystkich propozycji przez wakacje, ale będą one dla mnie inspiracją przez cały rok! Zebrane polecenia wkleję później w tym miejscu wpisu, żeby służyły też innym czytelnikom.
A teraz, poleć mi coś!
- Coś tajemniczego – Dziewczyna z pociągu
- Coś świetnego – Przejęzyczenie. Rozmowy o przekładzie.
- Coś wakacyjnego – Czcik, Lekcje z pingwinem i Krocząc w ciemność
- Coś medycznego, robiącego wrażenie – Antyrak
- Coś polskiego – Żywoty diabłów polskich
- Coś indiańskiego – Biały mustang (7,50PLN!)
- Coś podróżniczego – Gdzie jest Julia?
- Coś cięższego – Wyznaję
- Coś skandynawskiego – Syrenka, Księżniczka Lodu i Niemiecki bękart
- Coś na rozluźnienie – Dobry Omen
Zeszłoroczny wpis:
Lista książek na wakacje 2015.
Slow reading. Kolejna moda czy sensowna idea?
Do następnego czytania!
Ania
51 Responses
Jeszcze nie czytałam ale zamierzam jeszcze na wakacjach zamówić „Finansowego ninja” w przedsprzedaży 😀 a z tego co można kupić od zaraz polecam „Krocząc w ciemności”, mega dobra i idealna na wakacje (:
Też się zastanawiam nad ninją! 😉
Również w wakacje nadrabiam zaległości czytelnicze. Ostatnio skończyłam „Dobry Omen” Gaimana i Pratchetta – szczerze polecam na rozluźnienie, ciekawa akcja i zabawni bohaterowie.
Co do listy – nie rozumiem, dlaczego Ukryte Terapie tak na Ciebie podziałały. Ściemy opisane w tej książce to szamaństwo a nie medycyna, raczej nie polecałabym nikomu, zwłaszcza chorym. Rozumiem, że konwencjonalni o
lekarze nie zawsze wszystko wiedzą i też popełniają wiele błędów, ale wolę zaufać im niż szamanowi.
Czytałaś też? Podziałały, bo widzę, ile naukowych przypisów podaje w tej książce i faktów, które gdzieś tam bywają przemilczane. Te fakty mnie właśnie przekonały, bibliografia na bibliografii. 🙂
Gorąco polecam sagę (?) Camille Lackberg – super książki ! Aktualnie czytam Syrenkę i jestem zachwycona 🙂 Do tej pory najbardziej z całej serii podobała mi się pierwsza cz. – Księżniczka Lodu – oraz bodajże 6 …chyba szósta część – Niemiecki bękart 😉
Szkoda, że HP wychodzi dopiero w październiku – chętnie bym już go przeczytała 🙂
http://kosmetycznastronazycia.blogspot.com/
O tak, dla fanów i nie fanów literatury skandynawskiej, chociaż może bardziej kryminałów polecam Panią Lackberg ❤
Dziękuję bardzo! Dodałam do listy wszystkie 3! 🙂
Akurat mój gust książkowy jest brutalny i zdecydowany, jak również ułożony na kilka miesięcy do przodu. Chcę pochłonąć w te wakacje jak najwięcej klasyki s-f i fantastyki, a takie książki chodzą przeważnie seriami, i to takimi zajmującymi całe półki, więc stanowczo mam za dużo książek a za mało miesiąca 😀
Ja do Pottera nie wracam- próbowałam przeczytać znowu ulubiony „Zakon feniksa” ale wydaje mi się taki dzieciny… Cóż, nie będę sobie psuć wspomnień.
Mi się pierwsza część filmu wydaje mega dziecinna, ale widzę, że ten film dorasta razem z odbiorcami. Wydaje mi się, że Rowling zdaje sobie sprawę w jakim wieku są jej czytelnicy i dostosowała do nich poziom nowej książki. Taką mam nadzieję. 😀
Ja właśnie kończę Jaume Cabre „Wyznaję” i mogę z czystym sumieniem polecić. Momentami trudne do nadążenia za sposobem narracji, ale warto się temu poświęcić. No i oczywiście polecam mojego ulubionego Murakamiego
Jay Rubin?
Oj trafiłaś! Ja właśnie po raz nie wiem który postanowiłam wrócić do serii o Harrym! Jutro będę zaczynać 4 część! 😉
W kolejce czeka jeszcze Bonda, wreszcie udało mi się do niej dotrzeć 😉
Wakacyjne nadrabianie zaległości? 🙂
Można to i tak ująć 😉 Po prostu przeładowana lista książek do przeczytania, plus jeszcze powiększające się stale domowe zbiory i oczywiście biblioteki. To wszystko w połączeniu powoduje, że dopiero teraz sięgam po Bondę, a gdzieś tam w oddali w poczekalni czeka Mróz 😀
Od siebie dorzucę coś podróżniczego- „Gdzie jest Julia?” (Julia Raczko)- bardzo przyjemna lektura, ani się obejrzysz, a już dotrzesz do ostatniej strony;)
Jak podróżnicze to jak najbardziej trafia w moje klimaty. 🙂
U mnie w te wakacje najlepsze były na razie:
,,Żywoty diabłów polskich” Witold Bunikiewicz – jak wiadomo, w Polsce nawet diabły są porządne, tu jest piękny język, ludowe widzenie świata i trochę zabawnych historyjek
,,Biały mustang” Sat-Okh – zbiór baśni indiańskich 🙂
Spodziewałam się takich tytułów po Tobie. 😀 Ja jestem ostatnio zainteresowana legendami Słowian. Znasz coś takiego wartego polecenia? 🙂
Zależy, czy szukasz opracowania bardziej literackiego, czy może naukowego 🙂
Zajrzyj tu: http://siliniez.blogspot.com/search/label/religia%20S%C5%82owian?m=0
są recenzje.
Ja ostatnio nieźle wciągnełam się w „Czerowną Królową” – wciąga nas zupełnie do innego świata już po pierwszych 5 stronach. Świetne oderwanie od codzienności! 😀
Zaintrygowałaś mnie tym komentarzem! Tylko jaki autor, bo widzę 2 w księgarniach. Victoria Aveyard?
Właśnie kończę „antyraka” (dłuuugo się zbierałam, a kupiłam dosłownie chwilę przed tym, jak przeczytałam o tej pozycji u Ani, która maluje – przypadek? 😉 i jestem pod wrażeniem.
Też zaczęłam czytać tę książkę, ale „Ukryte terapie” mnie od niej odwiodły chwilowo, ale na pewno wrócę i ją skończę. Wydaje mi się, że mam już wiedzę, która jest zawarta w książce, ale i tak takie mentalne potwierdzenie się przyda. Ty miałaś już wcześniej do czynienia z tymi informacjami, czy pierwszy raz coś takiego czytałaś?
Pierwszy raz sięgam do takiej tematyki, szukam generalnie informacji o żywieniu w chorobach nowotworowych, jak spowolnić rozwój choroby itp. Mam jeszcze książkę stricte o samym żywieniu i jestem w kropce, bo książki sobie wzajemnie przeczą jeśli chodzi o właściwości niektórych produktów spożywczych, życie 😉 Rozumiem, że polecasz „Ukryte terapie”
Fanom czegoś taniego polecam wybrać się do sklepu z czerwono-czarnym owadem, bo jest masa książek po 8 zł (bez grosika) i można wygrzebać coś całkiem ciekawego (łącznie po odwiedzeniu siedmiu punktów zwiozłem do domu sześć pozycji), a jako coś mojego polecam bardzo wakacyjną powieść „Czik” autorstwa Wolfganga Herrndorfa i też całkiem wakacyjne „Lekcje z pingwinem” Toma Mitchella. 🙂
Sklep z czerwono-czarnym owadem <3 Dodaję do listy polecane, wakacyjne książki. 🙂
A ja właśnie przeczytałam i zrecenzowałam Przeklęte dziecko. Niech żyją ebooki i możliwość zakupienia ich w dniu premiery! 😀
Ze swoje strony polecam „Przejęzyczenie” Zofii Zaleskiej, to taka idealna coffee table book. To właściwie zbiór wywiadów z niesamowitymi ludźmi, których łączy profesja – zajmują się tłumaczeniem książek. To się po prostu genialnie czyta. <3 Też swego czasu napisałam recenzję i próbuję wciskać tę książkę absolutnie każdemu, bo to chyba najlepsza rzecz jaką przeczytałam w tym roku.
To chyba jesteś pierwsza w polskim internecie!:) Dziękuję za polecenie tej książki. Studiuję na tłumaczeniówce więc na pewno mnie zainteresuje! Dzięki!
„Przejęzyczenie” jest boskie, nie zawiedziesz się!
A Pottera chyba rzeczywiście zrecenzowałam jako pierwsza. 🙂 Jeśli masz ochotę na taki teaser to zapraszam: http://zimnotutaj.blogspot.com/2016/08/harry-potter-i-przeklete-dziecko.html 🙂
Chętnie, dziękuję!
Polecam każdemu przeczytać książkę Dziewczyna z pociągu, mega wciągająca. W październiku ma być film https://www.youtube.com/watch?v=jiAvO5hxAg4
Ooo! Nie wiedziałam, że będzie film! Super. Już przekazałam O., że idziemy. 😀 Pochłonęłam książkę jak dobrą tabliczkę czekolady. 😉
Ania, zamówiłam Harry’ego, choć nie planowałam, ale z takiej ceny aż grzech nie skorzystać. Bardzo dziękuję za link! :*
Nie ma sprawy! Ja też nie planowałam, ale cena mnie przekonała. ;D
Zaciekawiłaś mnie tą „Idealną” – dopisuję do listy 🙂 Z kolei Harry był już na mojej liście (sentyment rzecz jasna), ale wciąż czeka na nieco wolniejsze przebiegi, może wkrótce się uda 🙂
Nie będziesz żałowała! W ogóle chciałam Ci powiedzieć, że byłaś super na See Bloggers! Miałam Cię złapać na imprezie, ale później już nie umiałam Cię znaleźć i drugiego dnia też Cię nigdzie nie widziałam. Mega przydatne info przekazałaś. 🙂
Tym bardziej mam nadzieję, że widzimy się niedługo przy okazji kolejnego eventu! 🙂
Masz na myśli WroBlog? 🙂
Oj, akurat na WroBlog nie wiem czy uda mi się dotrzeć, bo gdzieś na przełomie końcówki sierpnia i września planuję wyjazd, ale jeszcze zobaczymy 🙂 A będziesz może na BFG?
Sama też nie jestem pewna, czy pojadę na WroBlog. Nie, na BFG się nie dostałam. 🙁
U mnie czekają 2 książki Pawła Tkaczyka. Chociaż w wakacje takie książki czyta się ciężej.
Wierzę. 😀
Nie mogę się doczekać Harryego! 🙂 🙂 🙂 ja jak już kilka razy Ci pisałam czytam anglojęzyczną wersję! Może się wyrobię do października z wszystkimi cześciami! 🙂 'Dziewczyna z pociągu’ też super. Kusi mnie tez 'Idealna’ bo już sporo dobrego czytałam o tej książce! Ale powiedz mi JEDNO! Kiedy???????
Hmm ;D Wieczorem na dobranoc? 😀 W sumie jak trzeba być na bieżąco z filmami jak Ty, to trudno być jeszcze na bieżąco z książkami. ;D
Dzięki za zrozumienie :DDDDDDDDDDDD
To najpierw polecam coś tajemniczego, czyli „Znak na lustrze”. Książka którą zakupiłam an wyprzedaży w Empiku okazała się wciągająca historią. Nie wiem czy lubisz, nie wiem czy uwierzysz, ale fabuła dotyczy „znaków” od zmarłego męża bardzo racjonalnej kobiety 🙂 Fajne zestawienie, ale mam taką osobistą rzecz – Czekam na „Idealną” już ponad 3 tygodnie. Dostałam ją do recenzji i jeden egzemplarz do mnie nie dotarł,a drugi jest w drodze. Pech
Faktycznie pech. 🙁 Możliwe, że mnie wciągnie ta książka, o ile to nie jest żaden horror, bo ich boję się ponad wszystko!
Podczas czytania „Kropek” również miałam wrażenie, że czytam swoje myśli sprzed kilku lat, swoje rozterki, swoje przemyślenia i uwagi. 🙂
Jak widać wcale nie jesteśmy tacy różni. :))
Też o tym pomyślałam! Że ludzie są często dla siebie tak obcy, a okazuje się, że mogą być sobie tak bliscy. 🙂