Studenci to pomysłowe bestie. W rozmowach nie raz przerzucałam się coraz to lepszymi pomysłami na biznes. Jednak niewielu studentów cokolwiek ze swoimi pomysłami robi. Przeraża nas wizja zakładania firmy i opłacania wszystkich składek. Firma bez ZUSu byłaby spełnieniem marzeń! I powiem Wam, że decydując się na wydanie mojego e-booka, chciałam znaleźć jak najmniej ryzykowne rozwiązanie, takie, które pozwoli mi się spokojnie rozwijać. Długo szukałam, ale okazało się, że firma bez ZUSu jest możliwa!
W związku z Sesyjnym Poradnikiem dostałam od Was sporo zapytań o to, jak poradziłam sobie z wszystkimi formalnościami, z założeniem firmy, no i tym strasznym ZUSem! To był ten element, który długo blokował wszelkie moje działania. Wizja sytuacji, w której ja, zwykła studentka, nie mam kasy na opłacenie ZUSu i olaboga muszę prosić moich rodziców o pomoc, powstrzymywała wszystkie kreatywne pomysły w moim życiu. Niestety nie wszystko da się zrobić na umowę zlecenie. Np. nie da się tak wydać książki. Nie da się nawet udzielać korepetycji! Korki to jeden z pierwszych pomysłów na dodatkową kasę. Jak to robić legalnie? Zakładać firmę? Nie wydaje mi się, żeby jakiegokolwiek studenta było stać na opłacenie ZUSu z korków. A to, co chcę Wam dzisiaj przedstawić, daje możliwość legalnego udzielania korepetycji lub prowadzenia dowolnego biznesu, bez płacenia ZUSu i strachu, że Urząd Skarbowy dobierze się do Waszych portfeli.
Firma bez ZUSu? Jak ją założyłam.
Rozwiązaniem mojego problemu okazała się inkubacja start upu. Polega ona na podpisaniu umowy współpracy, na podstawie której organizacja użycza osobowości prawnej, a więc można funkcjonować jako przedsiębiorca bez konieczności zakładania działalności gospodarczej. To znaczy, że jeżeli coś sprzedasz, niezależnie czy to usługa czy konkretny produkt, możesz wystawić fakturę dla klienta na której widnieć będą dane organizacji. Twoim jedynym kosztem jest stała miesięczna opłata, która jest wielokrotnie mniejsza niż składka ZUS i inne składki, które należy płacić prowadząc działalność. Można śmiało skupić się na rozwoju swoich pomysłów i zarabianiu pieniędzy.
Studia to świetny czas na rozpoczęcie własnych projektów. Zazwyczaj jesteś jeszcze pod parasolem bezpieczeństwa rodziców i możesz spokojnie podejść do tematu swojej przyszłości. Masz czas, nie musisz się śpieszyć, ale możesz sobie pomóc! Zamiast bezczynnie czekać na zdobycie dyplomu i dopiero zabierać się za szukanie pracy, weź po prostu sprawy w swoje ręce i sam daj sobie pracę. 🙂
Na rynku znajdziesz różne organizacje oferujące prowadzenie start upów. Ja zdecydowałam się na Fundację Rozwoju Przedsiębiorczości „Twój StartUp”. Przekonała mnie nielimitowana liczba faktur sprzedażowych w pakiecie. Inne firmy oferowały np. 25 faktur, później za każdą musiałabym płacić 5 PLN. Wszystkie korzyści założenia takiego start upu możecie sprawdzić w poniższej tabelce. A jeszcze niżej przedstawiam całą moją przygodę ze start upem oraz wyjaśniam zasady jego funkcjonowania.
źródło: https://twojstartup.pl/
Jak wyglądały moje doświadczenia z Fundacją Twój StartUp?
Już podczas pierwszych odwiedzin na stronie Twój StartUp skorzystałam z możliwości skontaktowania się z obsługą online. I faktycznie ktoś czekał na mnie na czacie! Zapewne nieraz spotkaliście się z fałszywą opcją kontaktu online, więc znacie to uczucie. 🙂 Już po kilku minutach rozmawiałam przez telefon z Moniką Kowalską, która później została moją koordynatorką. Byłam tak zadowolona z jej pomocy i kompetencji, że bardzo zależało mi na tym, by to właśnie ona została moim opiekunem. Monika odpowiedziała na dziesiątki pytań, które wcześniej wypisałam sobie na kartce. Na początku cały mechanizm działania start upu wydawał mi się bardzo trudny, ale jak się człowiek wdroży, to zauważa, że jest to bardzo logicznie i intuicyjnie skonstruowane. Byłam miło zaskoczona, gdy poświęcono mi tyle czasu i bodajże tydzień później, przy okazji Blogowigilii w Warszawie, podpisywałam już umowę z Fundacją Twój StartUp. Fundacja oferuje oczywiście możliwość współpracy zdalnej, co oznacza, że umowy nie trzeba podpisywać w biurze. Wystarczą skany dokumentów a następnie dosłanie pocztą oryginałów . I voila! Firma bez ZUSu gotowa!
Jak będzie funkcjonować Twój biznes?
Wszystkie wydatki, które poczynisz na rzecz swojej firmy możesz wrzucić w koszta, biorąc faktury na dane Fundacji Twój StartUp. To pomaga zmniejszyć wydatki – możesz zaoszczędzić na podatku VAT i podatku dochodowym. Oczywiście w umowie z Fundacją jest jasno wyjaśnione, że wszystkie zakupy, które poczynisz podczas trwania umowy, po jej zakończeniu trafiają do Ciebie. Tworząc swój produkt lub usługę możesz korzystać z ciągłej pomocy swojego koordynatora, doradztwa prawnego oraz marketingowego. Kiedy zaczniesz już sprzedawać, na każdy produkt lub usługę musisz wystawić fakturę. Nawet jeżeli jest to tylko e-book. Bywa to dość uciążliwe, ale jeżeli faktur jest dużo (to znaczy, że zarabiasz), możesz zlecić komuś wbicie ich do systemu. Wprowadzenie jednej faktury zajmuje kilkadziesiąt sekund i jest bardzo intuicyjne.
Swoje środki finansowe, wszystkie wpływy i wydatki możesz na bieżąco sprawdzać na własnym subkoncie bankowym. Raz w miesiącu musisz wysłać do siedziby Fundacji wszystkie faktury kosztowe i ewentualnie inne dokumenty (zależnie od tego, co robiłeś w ostatnim miesiącu). I to chyba najważniejsze rzeczy, które musisz wiedzieć, o funkcjonowaniu start upu.
Jak wygląda wypłacanie środków?
W każdej chwili możesz wypłacać pieniądze ze swojego konta. Wypłata odbywa się na podstawie umów cywilnoprawnych, czyli umowy zlecenie lub umowy o dzieło. Odpowiednią formę, w zależności od tego, czym się zajmujesz, pomoże Ci wybrać koordynator. W ten sposób otrzymujesz na prywatne konto prywatne środki które zarobiłeś udzielając korepetycji/ sprzedając książkę/ prowadząc dowolny biznes.
Muszę Wam powiedzieć, że jestem bardzo zadowolona z mojej decyzji i teraz podjęłabym dokładnie tą samą. Dlatego tak bardzo zależało mi, żeby Wam o tym opowiedzieć. Własna firma bez ZUSu jak widać jest możliwa, tylko trzeba wiedzieć, gdzie szukać. Mam nadzieję, że ta informacja dużo ułatwi w Waszym kreatywnym życiu! 250 PLN nie jest dużą kwotą, nawet jeżeli Twoja firma nie zarabia kokosów, nie da się tu popaść w długi. Ja cenię sobie bezpieczeństwo, stąd moja decyzja. Życzę Wam więc moje kreatywne studenciaki, samych świetnych pomysłów na biznes! Jeżeli wcześniej nie słyszałeś o tej opcji, to teraz nie masz już żadnej wymówki. Po prostu musisz spróbować!
Jeżeli zdecydujesz dołączyć do Fundacji Twój StartUp, polecam odezwać się do wyżej już tu wspomnianej Moniki. Mogę ją polecić z czystym sumieniem, bo sama cały czas jestem z nią w świetnym kontakcie. Odezwij się też do mnie i podziel wiadomością, że w jakiś sposób Ci pomogłam. Inaczej nie będę o tym miała pojęcia, a musisz wiedzieć, że to dla mnie bardzo ważne. To właśnie fakt, że Wam pomagam wciąż motywuje mnie do pisania. Jesteśmy więc umówieni na krótkiego maila do mnie, jeżeli ten wpis Cię zmobilizuje do stworzenia własnego start upu, okej?
A tu mail do Moniki: monika.kowalska@twojstartup.pl
Jeżeli masz jakiekolwiek pytania związane z zakładaniem start upu, pisz śmiało! 🙂
Do następnego czytania!
Ania
Tekst powstał w ramach współpracy z Fundacją Rozwoju Przedsiębiorczości „Twój StartUp”.
14 Responses
Nawet nie wiesz, jak ratujesz mnie tym postem!!! Całkiem niedawno wpadłam na pewien pomysł na biznes, ale myśl o ZUSie skutecznie powstrzymywała mnie od podejmowania dalszych działań. Teraz nie mam już wymówki 😀
Ale super Michalina!!! ❤❤❤ Mocno trzymam za Ciebie kciuki! Właśnie chodzi o to, że dużo osób nie wie o takiej możliwości, dlatego bardzo chciałam zrobić ten wpis, żeby pokazać studenciakom, że się da! 🙂 Daj znać, jak to się potoczy!
Świetna opcja! :)))))
Zastanawiałaś się nad własnym biznesem?
No pewnie! 🙂 Ciągle o tym myślę :)))
Coś związanego z filmami czy jednak Twoimi studiami? 🙂
studiami. Tymi, które skończyłam i które dopiero kończę 😀 Jakoś to chce sprytnie połączyć 🙂
Jaki podatek masz od kazdej sztuki ebooka, a jaki przy wyplacie srodkow ?
23% VAT za każdy e-book i umowa 50% kosztów uzyskania przychodu. Wychodzi więc 9 procent od całości. 🙂
Cudownie! Po tym wpisie moja głowa aż paruje od myślenia 😀
Chyba właśnie mi urealniłaś moją markę <3
Tak myślałam, że to idealne rozwiązanie dla Ciebie!
ZUS spedza mi sen z powiek, wiec Twój wpis jest światełkiem w tunelu i szansa na powtsanie mojej firmy 😀
Ja wiem, ja wiem! 😀