fot. cherryJim
Chciałam Ci przedstawić kilka metod na porządne wykorzystanie czasu spędzonego na uczelni. Niektóre z tych rad możesz również stosować, jeśli uczęszczasz do szkoły.
Na pewno nie raz a może i bardzo często, nie mówiąc, że zawsze zaczynasz dzień z myślą „Byle przetrwać na uni”. No właśnie byle dobić do końca, odbębnić te parę godzin i zająć się własnym życiem. I znasz pewnie to uczucie, kiedy siadasz do nauki na kolokwium czy egzamin i nie umiesz sobie przypomnieć czy i kiedy była mowa o tym, co jest nabazgrane w Twoich notatkach? Ja też tak mam.
Albo inna, zupełnie odwrotna sytuacja. Chodzisz na jakieś zajęcia, robisz notatki, starasz się uważać, a na koniec semestru okazuje się, że zaliczenie polega na oddaniu pracy pożyczonej od koleżanki z roku wyżej, która to ponadto ściągnęła ją z neta. Śmiejecie się wtedy, że ona dostała 3,5, a Ty 4,5, no ale co się stało z Twoim cennym czasem ? Owszem, jeśli zajęcia były interesujące i wniosły coś do Twojego życia to super, ale jeśli po raz milion setny wbijano Ci do głowy nurty w filozofii starożytnej Grecji co kompletnie Cię nie interesowało, to już gorzej.
Zacznijmy może od tej bardziej angażującej części. To znaczy, tej, kiedy trzeba uważać na zajęciach.
By zapamiętać z lekcji jak najwięcej:
1. Nie możesz być negatywnie nastawiony do zajęć!
Ciesz się na zajęcia, nawet jeśli to trudne, powtarzaj sobie w głowie „Super, że dzisiaj dowiem się czegoś nowego!” albo „Fajnie, że dziś mam tłumaczenia ustne, to tak rozwija mój język!” Nawet jeśli tego nie czujesz powtarzaj to. Wyślesz swojej podświadomości sugestię, w którą ona naprawdę zacznie wierzyć!
2. Nie słuchaj i nie powtarzaj narzekań innych.
Nie mów: „Boże, znowu ta biologia, nie chce mi się tu siedzieć. I tak się tu nic nie nauczę… Znowu będzie burczał coś pod nosem i nic nie zrozumiem” itd… Jeśli ciągle to powtarzasz, negatywne komunikaty docierają do Twojej podświadomości i już przed startem jesteś na straconej pozycji, na pewno niczego się nie nauczysz. Jeśli inni narzekają nie słuchaj ich, najlepiej wyjdź, albo spróbuj zmienić temat lub też – ich nastawienie. Jeśli grupa jest pozytywnie nastawiona to zajęcia mijają w przyjemnej atmosferze na czym zyskuje każdy z osobna. Mózg lepiej chłonie informacje, gdy jest otoczony pozytywną energią.
3. Zrelaksuj się.
Staraj się nie stresować kolejnymi zajęciami. Nie ma się czego bać, bo wiadomo, że strach paraliżuje. Posłuchaj ulubionej piosenki, głęboko oddychaj, zajmij się rozmową z koleżanką, byle nie na temat dręczącego Cię przedmiotu.
4. Zadawaj sobie pytania.
Zaczęły się ćwiczenia czy tam wykład i prowadzący przedstawia tematykę dzisiejszych zajęć. Dobrze jest pobudzić zainteresowanie naszego mózgu, żeby nie pozostał biernym słuchaczem, bo szybko odpłynie, lecz zrobić tak, aby kombinował i działał. Przykład wcześniej już wspomniany:
Temat zajęć : Nurty filozoficzne starożytnej Grecji.
Zadaję sobie pytania, by wzbudzić w sobie zainteresowanie.
Ciekawe jakie to są nurty?
Ciekawe na czym polegały?
Może jakieś mogłabym wykorzystać w moim życiu?
A może już jakieś naśladuję, a o tym nie wiem ?
Itd. Itp.
Wiem, że początkowo może to być dla Ciebie dziwne, ale uwierz mi to bardzo pomaga. Zadawaj sobie pytania nawet jeśli potencjalnie nie czujesz się zainteresowany tematem. Co Ci szkodzi? Twój umysł zacznie poszukiwać odpowiedzi. Będzie się bardziej angażował, a gdy znajdzie odpowiedź na postawione pytania lepiej je zapamięta, niż jakby usłyszał suche informacje.
5. Zadawaj pytania prowadzącemu.
Kto pyta nie nie błądzi a za zadawanie pytań jeszcze nikogo nie wyrzucono ze studiów. Pytaj, bo po pierwsze wchodzisz wtedy w interakcje z drugim człowiekiem, a jest to swego rodzaju odmiana, „inność” podczas zajęć, którą zarejestruje Twój mózg. I po drugie lepiej zapamiętujesz, kiedy się angażujesz.
6. Schowaj telefon.
Chodzi o to, żebyś nie sprawdzał co chwilę, która jest godzina. Baaardzo ciężkie, ale spróbuj zostawić telefon w torbie i nie kłaść go na stół. Czas będzie płynął szybciej, jeśli nie będziesz liczyć ile zostało do końca zajęć.
7. Chciej !
Musisz po prostu chcieć się czegoś dowiedzieć. Uważać, robić notatki, jeśli to tylko możliwe to różnorodne; rysunkowe, tabelkowe, mapy myśli. Staraj się jak najwięcej wyciągnąć z zajęć, by zaoszczędzić sobie pracy w domu. Skoro już MUSISZ tutaj siedzieć, wykorzystaj ten czas jak najlepiej!
fot. Ola Surowaniec,
Są to doświadczenia, które zebrałam w przeciągu 2 lat studiów i sama nie jestem jeszcze perfekcyjna w ich stosowaniu, ale teraz kiedy je spisałam i posegregowałam, czuję, że będę się również bardziej przykładać do ich stosowania. Pisałam o tym co moim zdaniem najlepiej jest robić podczas zajęć, ale musisz pamiętać, że powtórzenie materiału w domu jest bardzo ważnym elementem! Trzeba udeptywać te nowo powstałe ścieżki w mózgu 🙂
Ale też nie przesadzajmy, studia to cudowny okres w Twoim życiu! W końcu mieszkasz bez rodziców, masz swobodę, której nie miałeś nigdy wcześniej. Nie możesz tego czasu zmarnować. Przecież to właśnie te czasy masz wspominać z łezką w oku za 10 lat. Więc kolejny post z tej serii będzie mówić o tym jak wykorzystać niepotrzebne ( ale tak na serio) zajęcia, przede wszystkim nudne wykłady, na których prowadzący czyta notatki, które Ty przepisujesz z rzutnika, albo te, które zaliczasz, za ładne oczy. I w dodatku wszyscy je tak zaliczają. Napiszę o tym, co można robić podczas takiego wykładu. Myślę, że ten post będzie napisany bardziej na luzie i z większym dystansem.
A więc zapraszam Cię do śledzenia mnie na Facebooku, żebyś nie przegapił kolejnego, a także każdego następnego wpisu.
Buziaki
Blue Kangaroo
11 Responses
Mega przydatny i perfekcyjnie przygotowany post! Ciekawy blog, na pewno zajrzę tu nie raz.
W wolnej chwili zapraszam na nowy post:
http://alanja.blogspot.com/2014/04/20042014.html
no to czekam na kolejny post 😉
hehe racja 😀
Love those red rimmed glasses…
Jenny’s Bicycle-Indian Fashion Blog!!
truee… 😀
http://alexissachet.blogspot.com/
Ciekawy blog 🙂
Cool post! Seriously! I’m glad I clicked on your comment on ATLANTIC-PACIFIC’s blog and got led back here to yours. It’s seriously full of GREAT info and juicy pics here! Just followed you on GFC and bloglovin’, be sure to see more of you soon.Btw, you should check out my newest and possibly one of my best editorials/outfits featuring the Rag & Bone Deep V (no cleavage) sweater, Céline S/S14 runway fringe Aztec woven scarf (for Coachella?), and Phillip Lim debatable sandle/loafer/slingbacks!!! Guaranteed to provoke on a very 'ART’ level!
xx The Provoker
http://www.the-provoker.com/2014/04/graphique.html
Zasada nr 1: jeśli nie interesują cię twoje studia i wykłady, pierdol studia i wykłady i rób w życiu coś, co nada mu większy z twojego punktu widzenia sens.
I jeszcze jedna zasada, którą stosuję, by zapamiętać z zajęć jeszcze więcej: nie przepisuję słowo w słowo z wyświetlanych prezentacji. Podczas takiego przepisywania, ta czynność bardzo szybko zamienia się w czysto mechaniczną, przy minimalnym zaangażowaniu mózgu. Dlatego wolę słuchać, kiedy prowadzący mówi i z tego wyłapywać kluczowe informacje do zanotowania. To wymaga większego zaangażowania, trudniej jest zacząć myśleć o niebieskich migdałach, bo trzeba być skupionym. Mnie to w każdym razie pomaga 🙂
I przez analizowanie tych informacji więcej zapamiętujesz. Super! 🙂