Nietypowy sposób ćwiczenia sztuki pisania.

Wszyscy powtarzają, że aby lepiej pisać, należy… więcej pisać. Ćwiczenie, które chcę Ci przedstawić wcale nie przeczy tej zasadzie. Ono po prostu ją uzupełnia. Patent ten wymyśliłam sama. Dzięki niemu będziesz mógł ćwiczyć swoje zdolności pisarskie nie pisząc w dosłownym tego słowo znaczeniu. Jestem typem człowieka, w którego głowie strasznie dużo się dzieje i ćwiczenie wpadło mi do głowy przez przypadek, całkiem jak dziwne ćwiczenie na kreatywność.

Wchodziłam wtedy do autobusu i coś się we mnie przestawiło. Zaczęłam w myślach opisywać swoje ruchy w literacki, książkowy sposób w dodatku z perspektywy osoby trzeciej. I w tym tkwi cały sekret! Kiedy wychodzisz z domu spróbuj w myślach pisać książkę o samym sobie. Opisuj każdy gest, ruch, wszystko to co robisz, co Cię otacza. Oto mój przykład z tamtego dnia:

Zwinnym krokiem wskoczyła do autobusu. Była lekko zdyszana, a na jej czole pojawiły się małe kropelki potu. Zarzuciła ostentacyjnie włosami, spojrzała w lewo i zdecydowała się na miejsce z tyłu pojazdu. Ociężale rzuciła się na plastikowe, niewygodne krzesło. Wyciągnęła telefon z czarnej torebki i założyła słuchawki. Jej oddech już się wyrównał. Teraz spokojnie, z delikatnym, nic nie znaczącym uśmiechem na twarzy wpatrywała się w krajobraz za oknem. Zawsze te same domy, te same drzewa, te same ulice, a ona patrzyła, jak gdyby widziała je wszystkie po raz pierwszy, a może, po raz ostatni.

Mam nadzieję, że ten krótki fragment dobrze obrazuje moją ideę 😉 Możesz nieco podkolorować swoją historię, opowiadać ją z różnych punktów widzenia (np. zmienić płeć) i dodawać do niej nowe elementy. Jestem ciekawa Twoich pomysłów! Jeśli zdecydujesz się ćwiczyć tą metodą, to napisz mi proszę jak Ci idzie i czy masz jakieś pomysły na jej udoskonalenie. Będę Ci naprawdę wdzięczna.
Nie pozostaje mi nic, tylko życzyć Ci powodzenia przy pisaniu własnej książki! 😉
buziaki!
Ania

4 odpowiedzi

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *