.
[bs_notification type=”info”]Cześć! To jest druga część poradnika Jak stworzyć mapę myśli. Jeśli chciałbyś nauczyć się tej techniki przyswajania informacji zapraszam Cię do części pierwszej. Jeśli powyższą lekturę masz już za sobą, bądź po prostu wiesz jak tworzyć mapy myśli, a chciałbyś dowiedzieć się do czego jeszcze wykorzystać tę technikę, to jesteś w dobrym miejscu![/bs_notification]
Mapy myśli nie służą jedynie nauce. Można zastosować je w praktycznie każdym obszarze naszego życia! Nieświadomie wielokrotnie korzystałam z poniżej wypisanych sposobów, po prostu nigdy nie nazywając ich po imieniu. Nigdy nie powiedziałam sobie: a teraz rozwiążę ten problem za pomocą mapy myśli. Zwykle po prostu odruchowo ją szkicowałam, przejmując wszystkie zasady z techniki nauki. Za pomocą map myśli możemy rozpisać praktycznie wszystko, te propozycje to tylko przykłady, zapewne znajdziesz jeszcze kilka zastosowań map w swoim życiu.
26 Responses
Po ostatnim poście naprawdę się starałam i chyba wiem, na czym polega mój obecny główny problem: robiąc wiele map pod rząd w tych samych kolorach, wszystko mi się miesza. Ale z drugiej strony boję się, że jeżeli na każdej mapie (chociaż wszystkie dotyczyły celów utworzenia poszczególnych euroregionów) będą inne kolory, to może to wpłynąć jeszcze gorzej na moją pamięć wzrokową… Bo podobno zbyt dużo kolorów nie jest dobre.
Optymalnie jest chyba używać 3-4 kolorów, bo jak jest za dużo kolorów i wszystko różni się od wszystkiego, to tak naprawdę nic się nie wyróżnia.
Może spróbuj zrobić tak, by jedna mapa składała się z 2-3 kolorów, kolejna z innej kombinacji 2-3 kolorów. Najlepiej jest też oczywiście nie tworzyć zbyt wielu map, o ile to tylko jest możliwe. 🙂
Nawet nie pomyślałam o tym, że mapy myśli mogą mieć aż tyle zastosowań. Chyba będę je teraz tworzyć znacznie częściej. 🙂
Cieszę się. 🙂
Jestem w sumie z mapami myśli dość w dobrych stosunkach. To znaczy od gimnazjum znam tą metodę, mam wszystkie książki Buzana, uczyłam się kiedyś też intensywnie, lecz krótko mnemotechnik i szybkiego czytania. Masz rację, że zastosowań jest naprawdę tyle ile pomysłów, tylko wyobraźnia jest ograniczeniem. Chętnie bym do tej metody wróciła tylko po prostu zawsze zniechęca mnie nieidealność, słaby wygląd a co za tym idzie słaba przejrzystość moich map. To pewnie kwesita ćwiczeń, tylko zawsze jak się do tego zabiorę to szybko się zniechęcam, bo uważam za stratę czasu ćwiczenie czegoś, co przecież powinno być łatwe i szybkie w nauce. I to jest właśnie to :/
Podejdź do tego od tej strony: czas stracony na doskonaleniu techniki zwróci się wielokrotnie w przyszłości w postaci zaoszczędzonego czasu.
A chyba masz rację wiesz, bo tak teraz pomyślałam o studiach na które w końcu 5 lat po maturze się chcę wybrać i chyba mapy by się przydały.
Myśląc o ustnej maturze z polskiego, gdzie losujesz temat i masz dziesięć minut na przygotowanie wypowiedzi, zastosowanie numer cztery brzmi genialnie! Pisanie konspektu zajmuje dużo czasu i często się nie wyrabiam, więc koniecznie spróbuję metody z mapą. Dzięki! 🙂
fajny pomysł 😀 przetestuję
Ja na maturze tego nie stosowałam, bo wtedy byłam jeszcze uczeniowym nieogarem.;p
Ja wykorzystałam mapę myśli np. na początku planowania mojego projeku. Zanim przeniosłam wszystko do tabelek, wykresów Ganta i innych poprawnych i eleganckich form, rozrysowałam sobie wszystko od strzałek na kartce 🙂
Tony Buzan w „Podręczniku szybkiego czytania” proponuje ciekawe zastosowanie. Zanim zabierzesz się za czytanie jakiejś fachowej literatury zastanów się nad tematyką, jaką ta książka porusza i zrób mapę myśli na podstawie tego, co już wiesz. Pomoże Ci się to nastroić i łatwiej wchłoniesz nową wiedzę.Po przeczytaniu książki książki zrób nową mapę myśli, która będzie streszczeniem treści książki.
Możesz jeszcze bardziej zwiększyć poziom rozumienia tekstu czytanego: przewertuj najpierw książkę i zrób mapę myśli na podstawie tego, co jest na początku i na końcu każdego rozdziału. Podczas czytania książki zwracaj uwagę na to, co jest w środku każdego rozdziału i w jaki sposób ta treść wiąże się z początkiem i końcem. Po przeczytaniu książki uzupełnij mapę myśli o brakujące kwestie.
Historia z tym sposobem, podobnie jak z większością tych zapisanych powyżej jest u mnie dość zabawna. Tzn. najpierw sama wpadłam na to, że można tak robić, a potem dopiero przeczytałam, że ktoś już to wymyślił. ;d To trochę jak z tym dlaczego na różnych kontynentach powstawały w starożytności równocześnie te same rzeczy. 🙂
„Nihil novi sub sole”, jak mówi łacińska sentencja:) Nie wiem, czy interesujesz się filozofią, ale jeśli tak, to pewnie tam też już się natknęłaś na to, że Twoje pomysły ktoś już wcześniej zdążył rozkminić i nazwać:)
Chyba nigdy nie przekonam się do map myśli 🙂 Tym bardziej, że kiedyś musiałam nauczać tą metodą…;) Podobno każdy na początku mówi, że mu to nie pasuje, a potem odkrywa ich moc – mi się nie udało.
Zdarza się. 🙂
Noo powiem Ci że jakoś nigdy nie myślałam o zastosowaniu map myśli do celów innych niż naukowych ale to mogło być dobre rozwiązanie w niektórych przypadkach! 😉
Chciałabym kiedyś zobaczyć Waszą mapę myśli <3
Nagle poczułam, że takie coś jest mi (nam) bardzo potrzebne.
Nie zaszkodzi spróbować. 🙂
W życiu bym nie wpadła na zastosowanie mapy myśli dla wystąpień publicznych. Od teraz będzie mi 100x łatwiej. Jesteś złota! Dzięki za cały poradnik!
To mnie bardzo cieszy. 🙂
Ja tworzę mapę myśli do planowania jadłospisu na tydzień. Jakos latwiej mi w ten sposób. Z koła rysuje 7 linii z nazwą dnia tygodnia. Od każdej linii idą kolejne z posiłkami, a od posiłków linie z nazwą produktu, którego nie mam i który trzeba kupić.