Jedna, najgłupsza myśl o kobietach, jaka mnie kiedykolwiek naszła.

rozważania o kobietach

Pewnego wieczoru wpadła na pomysł, by to wszystko podważyć. Zakwestionować swoje wartości i poznać je na nowo. Myślała, że odkryje ich niezwykłość, zupełną słuszność. Tymczasem miała przestraszyć się własnych myśli.

Najpierw pomyślała o sobie. Dokładniej o kobiecie. Podważyła rzecz oczywistą w XXI wieku, w jej i wielu innych krajach. Odrzuciła wszystko to, co dotychczas wiedziała, co zostało jej wpojone, bądź też co wpoiła sobie sama. I nagle poczuła się słaba. Czy jestem mu równa? Czy na pewno jesteśmy sobie równi? Mężczyzna, największy z filozofów, bo przez wieki sam sobie był filozofem. Mężczyzna, największy z twórców, bo przez wieki sam sobie był twórcą. Mężczyzna, władca świata, bo przez wieki…

Wiadomym jest, że nasze mózgi się różnią, że działają w różny sposób. I to z naciskiem na różny. Z całą poprawnością, którą buduje to słowo. Różnie znaczy inaczej. Różnie nie mówi, że coś działa gorzej, a coś lepiej. Różność to równość. Jej się nie stopniuje.

I popłynęła. Pytała samą siebie uderzając w coraz to trudniejsze tematy.

Czy gdybyśmy były im równe nie powinnyśmy już wieki temu być w posiadaniu równych im praw. Gdybyśmy były równie inteligentne, nie pozwoliłybyśmy na takie ograniczanie wolności, edukacji, kariery. Wtedy połowę najsłynniejszych dzieł sztuki powinny stworzyć kobiety. Połowa Luwru powinna być wypełniona sztuką kobiet. Gdybyśmy były im równe nasze myśli powinny zdominować połowę nurtów filozoficznych. Powinnyśmy wydać połowę dzieł stojących na bibliotecznych półkach. Do tego powinnyśmy były zasiadać na połowie tronów Europy, a i dzisiaj powinnyśmy w połowie rządzić światem. Safona, Maria Skłodowska Curie czy królowa Elżbieta I przy milionach mężczyzn, którzy przez wieki kształtowali obraz współczesnego świata prezentują się lichutko, niczym wyjątki potwierdzające regułę.

Jej myśli powędrowały już tak daleko, że chciała jak najszybciej zasnąć i nie myśleć o niczym. Szybko znalazła argumenty przeczące swoim rozmyślaniom. Na pierwszy plan rzuciła fizyczną siłę mężczyzny, który w ten sposób dominował nad kobietą przez lata, ciepłe serce kobiety oraz wzorce zawarte w religiach. Było po sprawie, wszystko wyjaśnione. Nie chciała już nigdy więcej o tym myśleć, a jednak rozważania męczyły ją przez kilka następnych dni.

Na szczęście bohaterka tego tekstu doszła w końcu do wniosku, że żyje tu i teraz i nie będzie rozmyślać nad tym co było kiedyś. Doszła również do tego, że przecież lubi mieć dobry humor i nie zamierza z niego rezygnować na rzecz mężczyzny. 😉

do następnego czytania!

Ania

PS W środę opublikuję podsumowanie wyzwania Miesiąc systematycznej nauki. Jeśli chcecie się czymś pochwalić, coś mi przekazać to piszcie na maila: ania.kania.blue@gmail.com albo ślijcie wiadomość na fejsie. 🙂

21 Responses

  1. Dokładnie, nie ma co wracać do przeszłości. Poza tym w dzisiejszych czasach kobiety pokazują, że potrafią osiągać ogromne sukcesy w różnych dziedzinach, troszcząc się przy tym o rodzinę. Gdzie tu mowa o byciu gorszym 🙂

        1. Gdzieżbym śmiał. Ale zawsze w takich przypadkach lubię zapytać o przykład. No dobrze, może trochę wątpię w ogromne sukcesy + super-zadbaną rodzinę. Pogrążysz mnie? Plis.

  2. „Gdy­by­śmy były rów­nie inte­li­gentne, nie pozwo­li­ły­by­śmy na takie ogra­ni­cza­nie wol­no­ści, edu­ka­cji, kariery” pojechałaś po bandzie, trudny temat 😀

    1. Wiem, miałam ochotę na coś kontrowersyjnego, a zarazem sprawdzającego otwartość umysłu i dystans:) Poza tym serio miałam takie rozmyślania!

  3. Ogólnie rzecz biorąc polecam (ponownie na tym blogu chyba) poczytać o teorii inteligencji wielorakich Howarda Gardnera. Cały mit o tym, że kobiety są mniej inteligentne od mężczyzn bierze się stąd, że do mierzenia inteligencji mierzy się testami IQ. A testy IQ mierzą tylko IQ, który to wskaźnik błędnie jest nazywany ilorazem inteligencji.

    Mózgi kobiet i mężczyzn działają inaczej to fakt. Kobiety mają na ogół słabszą wyobraźnię przestrzenną. Testy IQ w pewnych proporcjach składają się z zadań mierzących zdolność do wyciągania logicznych wniosków i właśnie wyobraźnię przestrzenną. Manipulując tymi proporcjami można uzyskiwać różne wyniki. Np. rzadko się mówi o tym, że kobiety mają lepszą pamięć i są bardziej wielozadaniowe od mężczyzn. Nie mówiąc już o inteligencji emocjonalnej, zdolności do posługiwania się językiem pisanym i mówionym, inteligencji muzycznej i innych.

    Trzeba trochę poczytać, żeby uwolnić się od przestarzałych modeli inteligencji.

    1. Nie bez powodu autorka poruszyła kwestię choćby filozofii zdominowanej przez mężczyzn czy innych dziedzin, które miałyby świadczyć o tejże inteligencji. Cóż dzisiaj można zobaczyć wiele pisarek, wiele myślicielek, wiele kobiet, które próbują przejąć dziedziny naukowe. Nadal jednak w tych kręgach na najwyższym stanowisku czyha męska szycha (nie chodzi mi tu o szyszkę). Prawdą jest, że przez wiele lat mężczyźni totalnie zdominowali większość dziedzin życia, głównie politykę, wojsko oraz tą nieszczęsną edukację. Zmieniało się to na kolejnych przestrzeniach lat, pierwsze guwernantki, kobiety w edukacji zdobywały coraz wyższe stanowiska, potem ruch emancypantek i w końcu przeobrażenie w feminizm.

      W tym wpisie była poruszana ogólna tendencja zdominowanego życia społecznego przez mężczyzn i to ze względu na inteligencje (chyba ogólnie opartą na teorii, że było ich wielu w wielu naukach) oraz ze względu na swoją siłę i przywódczość stąd wzięcie za przykład królową.

      Zgadzam się, że trzeba jednak odejść od pojmowania IQ jako systemu mierzenia inteligencji, ale tutaj chodziło o ogólne pojęcie i ogólny problem stłamszonych kobiet.

  4. Zgadzam się. Kobiety same sobie robią krzywdę, ponieważ same uważają się za głupsze i mniej ambitne od facetów. Nie doceniają i nie szanują siebie. Jest to denerwujące, prawda? Jednak moim zdaniem nie bierze się to z poziomu ich inteligencji, a z dostosowywania się do istniejących stereotypów na temat tej płci.

    Temat kontrowersyjny i dobry na długie rozważania przy piwie 🙂

  5. Obierając ten tekst jako swego rodzaju odpowiedź na obecny trendy, muszę Ci przyznać, że wyjęłaś mi to z głowy, a siedziało to naprawdę bardzo głęboko. Osobiście nie uważam aby każda kobieta stała przy garach i siedziała w domu, ale nie znaczy to, że ma robić dokładnie to, co robią mężczyźni. Twoja ramka „… Róż­nie zna­czy ina­czej. Róż­nie nie mówi, że coś działa gorzej, a coś lepiej. Róż­ność to rów­ność. Jej się nie stopniuje.” oddaje to w 150%. Dzięki 🙂

  6. Równość płci, niekończąca się dyskusja. Ale równość równości nie równa, bo każdy przez to pojęcie ma co innego na myśli. Mężczyźni, ogólnie rzecz ujmując, zawsze górowali nad kobietami siłą fizyczną i był to bardzo często argument decydujący w wielu dziedzinach i rzutujący niestety na to, jak w przeszłości uznawano, a raczej nie uznawano praw kobiet, które absolutnie nie są mniej inteligentne. Bo jaki sens ma argument w starciu z pięścią (wiem, prymitywne, ale prawdziwe)? W dzisiejszych czasach widać to doskonale, w niektórych rejonach świata niestety bardzo jaskrawo. Wiadomo, przedstawiciele i jednej i drugiej płci wykazują predyspozycje do sukcesów innych dziedzin, co na starcie stawia nas na nierównych pozycjach, niezrozumiałe jest tylko to, kto zdecydował o tym, że w tym nierównym podziale to kobiety są gorsze. Chyba facet i jego maczuga, którą mógł nieposłuszną kobietę łatwo i skutecznie uciszyć… Nie widzę innej opcji. I ta maczuga w takiej czy innej postaci wisi nam nad głowami do dziś.

  7. Instynkt macierzyński – coś co większość z nas ma jest chyba tym co od lat sprawiało, że nie miałyśmy potrzeby równać się z facetami. Bo wolałyśmy poświęcić trochę więcej uwagi naszym pociechom. Chyba. 🙂

  8. ta różność jest bezcenna.
    równość natomiast jest w moim sposobie myślenia i tego mi nikt nie zabierze.punktem odniesienia są dla mnie moje wewnętrzne realia, nie czułam nigdy, że muszę ja komuś udowodnić.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *