W studiach może i rozczarowujące ale jednak prawdziwe jest to, że o naszych wynikach często decydują, nie całoroczne starania, a dwutygodniowy wysiłek w trakcie sesji. Dlatego tak ważne jest odpowiednie zorganizowanie się w tym czasie, by wycisnąć z niego jak najwięcej. A nawet, jeśli nie zależy nam na super wynikach, to przecież zawsze każdemu zależy na jak najszybszym skończeniu nauki. No kto się ze mną nie zgodzi? 😉
Jak zaoszczędzić czas w trakcie sesji?
1. Zrób plan nauki.
Pisałam o tym w ostatniej wskazówce Sesyjnego Poradnika, ale tego punktu po prostu nie może zabraknąć w tym wpisie. Taka drobnostka jak zaplanowanie czasu na naukę robi ogromną różnicę! Jeżeli nie odczytałeś tamtego maila, przypomnę Ci jak to zrobić:
- Policz, ile dni pozostało Ci do egzaminu i podziel na ten czas materiał do nauki. Notatki możesz podzielić rozdziałami lub ilością stron przypadającą na dany dzień. Jak Ci wygodniej.
- Wyznacz dokładny czas, godziny, w których będziesz się uczyć każdego dnia. Dostosuj je do innych swoich obowiązków.
- Dzień lub dwa przed egzaminem przeznacz na powtórki.
- Wyznacz sobie nagrodę, by się zmotywować.
2. Planuj obowiązki domowe na przerwy w nauce.
Musisz ugotować obiad? Wstawić pranie? Poodkurzać? Zaplanuj te obowiązki jako przerwy w nauce. O tym, że trzeba je robić i jak świetne efekty dają pisałam już niejednokrotnie. Po powrocie do książek łatwiej będzie Ci się skoncentrować na nauce i nie będziesz ospały. Chodzi o to, by nie zaczynać dnia od spożytkowania energii na najmniej ważne czynności, a żeby przekuć ją w efektywną naukę i w ciągu dnia w ramach przerw stopniowo realizować przyziemne obowiązki.
3. Gotuj na zapas.
Gotowanie to najbardziej pochłaniające mnie zajęcie w ciągu dnia. Czasu na gotowaniu można zaoszczędzić w tygodniu sporo! Tylko spójrz.
- W poniedziałek gotuję ogromną porcję ryżu (ostatnio smakuje mi ten basmati.) i makaron na dziś. Nie marnuję czasu, bo robię 2 dania jednocześnie. Mieszam wszystko z tym samym sosem. Jedną porcję ryżu wkładam do lodówki, dwie zamrażam. Jem makaron.
- Następnego dnia podgrzewam ryż z lodówki.
- W środę podgrzewam coś szybkiego jak np. pierogi.
- W czwartek rozmrażam porcję ryżu i zjadam.
- W piątek mogę coś zamówić np. pizzę.
- W sobotę zjadam kolejną porcję ryżu.
Dzięki temu, że ugotowałam większą porcję w poniedziałek miałam jadłospis na 6 dni. Oczywiście zamiast ryżu można ugotować coś innego. Przygotowanie śniadania nie jest dla mnie czasochłonne, jem zawsze owsiankę, zawsze na zimno. Kolacja to u mnie jakaś sałatka, więc też nie potrzebuję na to dużo czasu.
4. Zrób zakupy online.
By zaoszczędzić czas możesz zrobić zakupy online, a jeśli z jakiegoś powodu nie odpowiada Ci ta opcja, wyjdź na zakupy w ramach przerwy w nauce.
5. Korzystaj z różnych technik efektywnej nauki.
Gdy zapytam Cię, czy wolisz uczyć się godzinę czy dwie, oczywistym jest, że odpowiesz: godzinę. Nie ma więc lepszego sposobu na zaoszczędzenie czasu podczas sesji jak korzystanie z różnych technik przyspieszania nauki. Zacznij najlepiej od podstaw, o których pisałam w tekście: jak się uczyć. Tam znajdziesz też link to różnych sztuczek i trików, o których wiele osób nie wie.
Nie zapomnij też, że w zeszłym semestrze napisałam tekst o tych różnych trikach dla uczestników Sesyjnego Poradnika. Hasło to samo, co do tego wpisu.
10 prostych trików, które ułatwią Ci naukę.
hasło: jestęmiszczęnauki
6. Nie przesypiaj dnia, ale nie śpij za mało.
Prosta rada, ale w czasie sesji, gdy ma się całe tygodnie wolne, trudno wcześnie zerwać się z łóżka, a może nawet jeszcze trudniej jest wcześnie się położyć? W każdym razie nie śpijmy krócej niż 7 godzin i nie dłużej niż 8. Szkoda życia na sens z drugie strony jest on do życia potrzebny. Kiedyś należałam do tych, którzy najchętniej spaliby tylko 6 i mniej godzin, ale ostatnio natrafiłam na badania, które pokazały, że nawet gdy czujemy się wyspani po 6 godzinach snu, nasz organizm tak się nie czuje. Niektóre procesy potrzebują więcej czasu i przerywanie ich może prowadzić do nieprzyjemnych konsekwencji zdrowotnych. Najlepiej zawsze jest wybrać złoty środek.
7. Poproś o pomoc, deleguj obowiązki.
Nie musisz zajmować się wszystkim. Spróbuj poprosić kogoś o pomoc, to nie boli a możesz zyskać na tym czas na naukę. Moja kochana mama zawsze, gdy widzi, że mam dużo nauki podczas sesji odpuszcza mi sprzątanie w domu. Po sesji mogę się odwdzięczyć pomagając w ogrodzie lub piekąc dla niej ciasto. 😉
W trakcie sesji staram się dobrze zorganizować czas, bo panicznie boję się wrześniowych poprawek. I to nie dlatego, że mam stracha przed dwóją. Nie. Ja obawiam się tego, że będę musiała po raz 2 poświęcić tyle samo czasu, by nauczyć się materiału. Przyznacie sami, że wizja zmarnowania go jest bardzo przerażająca. Szukam nowych pomysłów na oszczędzanie czasu podczas sesji i jestem przekonana, że mi pomożecie. 😉
[bs_well size=”lg”]Jeżeli macie jeszcze jakieś pytanie, problemy, szukacie pomysłów na ułatwienie sobie nauki pytajcie w naszej tajnej grupie: Sesyjny Poradnik – grupa wsparcia dla studentów podczas sesji. Grupa jest młoda, ale już widzę, że sporo w niej pomocnych i miłych osób, co mnie bardzo cieszy![/bs_well]
Do następnego czytania!
Ania
15 Responses
Na szczęście studia już za mną ♡ to niebywały spokój
Ja po jednym małym projekciku i jednym małym zaliczonku mam sesję z głowy! Jupi! Jeszcze 'tylko’ obrona 😀
Gratulacje! Obrona to już teraz tylko formalność. 😉 Jak się czujesz kończąc studia?
Niby formalność, ale jeszcze pracę mgr muszę dokończyć 😀 Generalnie ostatnie semestry są fajne. Na inżynierze było to samo ;P A będąc wczoraj ostatni raz na uczelni, idąc ostatni raz korytarzami poczułam ogromny smutek. Niby coś się kończy, coś zaczyna, ale strasznie będzie mi brakować LUDZI, studenckiego trybu życia, zajęć, braku odpowiedzialności itp. ………. No i dzisiaj postanowiłam, że idę na podyplomowe 😀
AAA! Ale czad. 😀 Trudno jest zerwać ze takim pięknym życiem. ;D Niby narzekamy na naukę, ale później nie chcemy od tego odejść. Ja za to wybieram się na drugie studia. ;D
Aaaa, to supcio! 😉 Powodzenia życzę! 🙂 A zdradzisz co?
Włoski. <3
aaa genialne! Wiem, że to durne pytanie ale nie pomiesza Ci się?? 😀 Ja dziś wysłałam papiurki 😉 Tym razem Kato, a nie Krk, Koleżanko! 🙂
Ooo! To blisko! Nie, nie pomiesza się. ;p To dwa różne języki. 🙂 Czasem po niemiecku wtrącam angielskie słówka, ale tylko tutaj na Erasmusie, bo go dużo używam. Ale jak się człowiek wkręci, to może odróżnić języki, powiem więcej! Im więcej języków się uczysz, tym łatwiej wchodzą kolejne, bo są pewne elementy wspólne i wtedy mówisz do siebie: O jak w niemieckim! O jak w polskim! Albo mówisz: To na odwrót niż w niemieckim. I tak zapamiętujesz. 🙂
Niesamowite! Ale moim zdaniem i tak trzeba mieć pewne predyspozycje do nauki języków, i to kochać. Bo ja usilnie próbuję opanować do perfekcji angielski i nie jest źle ale wiem że mogłoby być lepiej 🙂
A dużo mówisz po angielsku? 🙂
Chodzę na prywatne lekcję raz w tygodniu, a tak to czytam Harryego Pottera w oryginale i udaję, że to w ramach nauki 😛
Na wakacje planuję wykokszone wyzwanie językowe, więc może coś pomogę. 😉
Wspominam koniec studiów… źle. Smutno się zrobiło jak odchodziłem od tych wszystkich miejsc, ludzi, mentalności studenta… ale, nie ma tego złego co na dobre by nie wyszło! W wolnej chwili zajrzyj do mnie – https://www.ted.com/profiles/3627847
Pozdrawiam 🙂