Pisanie prac dyplomowych. Tanio i szybko.

pisanie prac dyplomowych

Pisanie prac dyplomowych, magisterskich i licencjackich nie należy do zajęć łatwych. Tak samo jak niełatwe było stworzenie tego tekstu. Nie do końca go czułam. Zastanawiałam się, czy to robić, bo nie jestem przykładem wzorcowego autora pracy dyplomowej. Zdarzało mi się tworzyć rozdział na ostatnią chwilę, miałam problemy z koncentracją i motywacją. Ale tak naprawdę, czy ktokolwiek może powiedzieć, że pisanie pracy magisterskiej przyszło mu z łatwością oraz że napisał ją z przyjemnością? Chyba jedynie, gdy praca ta było o konikach Ponny. 🙂 I już miałam zrezygnować z pisania tego artykułu, aż pewnego dnia zmieniłam zdanie o 180 stopni. Przeczytałam artykuł na innym blogu pt. jak napisać pracę magisterską, który…

zawierał link do strony, której autorzy oferują pisani prac dyplomowych za studentów. I wtedy mnie tchnęło. Uznałam, że MUSZĘ mieć ten tekst na moim blogu. Nie chcę, żeby w Google pozycjonowały się wysoko treści zachęcające do oszustwa! Tak jakby to nie było nic takiego. Tak jakby oddanie promotorowi nieswojej pracy nie było przestępstwem!

pisanie prac dyplomowych

Co grozi Ci za złożenie pracy dyplomowej, której nie jesteś autorem?

Składając pracę w dziekanacie podpisujesz oświadczenie, że jesteś jej autorem. Za składanie fałszywego oświadczenia grozi od 3 miesięcy do 3 lat pozbawienia wolności plus konsekwencje, które wyciągnie uczelnia.

Art. 272. Kto wyłudza poświadczenie nieprawdy przez podstępne wprowadzenie w błąd funkcjonariusza publicznego lub innej osoby upoważnionej do wystawienia dokumentu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

Co grozi Ci za posługiwanie się dyplomem wyłudzonym na podstawie pracy, która nie jest Twojego autorstwa?

Art. 273. Używanie dokumentów poświadczających nieprawdę.

Dz.U.2017.0.2204 t.j. – Ustawa z dnia 6 czerwca 1997 r. – Kodeks karny

Kto używa dokumentu określonego w art. 271 poświadczenie nieprawdy lub art. 272 podstępne wyłudzenie poświadczenia nieprawdy w dokumencie, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

Nie ma sytuacji wyjaśniających popełnienie przestępstwa. Jeżeli więc zastanawiasz się nad takim rozwiązaniem i z tego powodu kliknąłeś w ten link, to proszę przemyśl to. Posługiwanie się takim dyplomem to jak posługiwanie się fałszywym dowodem osobistym. Czasem lepiej poczekać rok lub dwa na tytuł i mieć satysfakcję oraz spokój, zamiast hmm… pójść siedzieć lub żyć z wyrzutami sumienia i niesmakiem do samego siebie.

PISANIE PRAC DYPLOMOWYCH

Jak  sprawnie napisać pracę dyplomową?

Przejdźmy jednak do sedna! Na początku chcę Ci szczerze powiedzieć: Nie będzie łatwo. Trochę się powkurzasz, trochę się pomęczysz, może nawet uronisz łzę. Ale wiesz dlaczego tak jest? Bo to dla Ciebie ważne. Serio! Nawet, jeśli należysz do tych osób, które mówią „byle to napisać”. Ja też tak mówiłam, a przed komputerem i tak starałam się na maksa i wcale nie wybierałam dróg na skróty. Ok może czasem. 😉 To jest poradnik o tym, jak napisać pracę magisterską lub licencjacką ale z nim wcale nie będzie łatwo. Będzie łatwiej, ale nie łatwo.

pisanie prac dyplomowych

1. Konspekt pracy – czyżby na pewno?

Dlaczego nie zaczynać od konspektu i od czego w takim razie zacząć?

Wydawałoby się, że konspekt pracy to taka podstawa podstaw! Żeby go jednak napisać, trzeba mieć już sporo informacji. No bez tytułu, to się nie obejdzie. Ale to nie wszystko! Konieczna jest też wiedza dotycząca zawartości pracy. Czyli o czym prawić będą poszczególne rozdziały. W wielu przypadkach, jeżeli temat pracy zahacza o coś, na czym się znamy lub co najmniej, czym się interesujmy, to zagadnienia do poszczególnych rozdziałów można sprawnie wymyślić. Kiedy temat nie jest nam tak bliski, warto zainteresować się nim wcześniej. Nie mówię o czytaniu grubych książek, ale przejrzenie ich spisów treści wiele da. Co w praktyce oznacza, że może jednak zamiast najpierw pisać plan pracy, warto byłoby zacząć od punktu drugiego, czyli zebrania materiałów, chociażby pobieżnego.

2. Zbieranie materiałów.Jak zebrać materiały do pracy dyplomowej?

Do napisania pracy magisterskiej czy licencjackiej możesz korzystać z wszelakich źródeł naukowych, jak i z tych totalnie z nauką niezwiązanych, ale będących rzetelnym źródłem wiedzy. Przynajmniej w teorii.

Korzystamy więc z:

  1. książek,
  2. gazet,
  3. materiałów audio,
  4. filmów,
  5. audycji radiowych i telewizyjnych,
  6. obrazów, zdjęć, dzieł sztuki,
  7. broszur informacyjnych,
  8. zbiorów muzealnych,
  9. wiarygodnych źródeł internetowych (najczęściej tekstów, które posiadają podpisanego autora, znajdujących się na stronach naukowych, na stronach gazet i muzeów),
  10. i tego o  czym zapomniałam. 😀

Jak ja szukałam materiałów do mojej pracy dyplomowej?

  1. Stworzyłam listę słów kluczowych, które były związane z tematem pracy.
  2. Według tych słów kluczowych wyszukiwałam książki w katalogach bibliotek: uniwersyteckiej, wojewódzkiej i mojej miejskiej.
  3. Wyszukiwałam też hasła odmienione, ale i wszystko to, co przy okazji wpadło mi do głowy. Czasem człowiek zauważy jakieś słowo i nagle zapala się żółta żarówka nad głową. ?
  4. Słowa kluczowe wpisywałam w wyszukiwarki stron internetowych konkretnych gazet, stacji radiowych i telewizyjnych oraz muzeów.
  5. Na końcu wpisywałam je w Google i Google Books.

Źródła internetowe zapisywałam na specjalnej tablicy na Pinterst. Łatwiej orientuję się w treściach obrazkowych niż w zakładkach. Tak robiłam przynajmniej na początku pracy, pamiętam, że źródła do kolejnych rozdziałów zapisywałam w Google Keeps. Miałam tam też notatkę ze zdjęciami cytatów, które chcę umieścić w tekście, jak i losowe przemyślenia.

3. Plan pracy.

Jak stworzyć plan pracy?

Nie mam tutaj na myśli tego, który kiedyś oddasz promotorowi. Chodzi mi o luźne przemyślnie koncepcji całej pracy. Może w postaci mapy myśli. 🙂 O czym jest główny rozdział? A jakie będzie wprowadzeni do niego? Na czym polega Twoja praca? Chcesz coś przeanalizować/porównać/potwierdzić/obalić? Jakie badania chcesz przeprowadzić? To etap, na którym trzeba zrealizować małą burzę mózgu – własnego, ewentualnie burzę mózgów – wraz ze znajomymi lub promotorem.

4. Plan działania.

Jak stworzyć plan działania?

To nic innego jak plan, w którym rozpiszesz sobie poszczególne etapy przygotowań do pisania pracy magisterskiej (wyszukanie materiałów, stworzenie planu pracy, przeprowadzenie badań…). Koniecznie z konkretnymi datami! Załóż sobie, kiedy chciałbyś skończyć pisać pracę i do tej daty dostosuj wcześniejsze kroki. Może się okazać, że w momencie, w którym czytasz ten tekst, wcale nie masz jeszcze „sporo czasu” na wypożyczenie książek i że jest to np. tydzień.

pisanie prac dyplomowych

5. Motywacja.[

Jak zmotywować się do pisania pracy dyplomowej?

Ciekawe, czy też należysz do osób, które uważają, że temat motywacji jest mocno… przegadany. Z drugiej strony, każdy z nas mówi: Nie mam motywacji. A co za tym idzie, każdy, nawet sceptyk, zapyta kiedyś wujka Google’a: Jak się zmotywować do pisania pracy dyplomowej?  🙂 I wtedy wpadniecie na ten wpis, który mówi o moim, naprawdę fenomenalnym (sprawdzonym przez wielu czytelników) sposobie, na taką codzienną motywację do pisania. Ta metoda wyrobi w Was rutynę, jest bardzo ciekawa, a ja nie widziałam jej nigdzie indziej w sieci.

  1. Cel sam w sobie – podobno dla niektórych cel sam w sobie jest motywacją. Myśl o nim i wracanie do niego ponoć pomagają, chociaż na mnie to kompletnie nie działało. Cel wydawał się jakiś taki odległy, a czasem myślałam sobie nawet: A po cholerę mi te studia? 😀 Musiałam jednak wspomnieć o tym, że jest taka opcja! Dajcie znać w komentarzach, czy cel sam w sobie Was motywuje, bo w sumie jestem ciekawa, czy więcej jest takich osób jak ja, czy należę to wyjątku. 🙂
  1. Rywalizacja – utrzymywana w odpowiednim tonie jest hiper motywująca! Po prostu zgadajcie się z kilkoma znajomymi, że codziennie będziecie raportować do siebie o stanie Waszych poczynań. Nie na wszystkich to działa, ale no kurczę, tak ciutek człowieka serce ukłuje, że Zocha ma już pierwszy rozdział gotowy, a przed nami ledwie pierwsza strona zapisana. Nie mówię, że to ma być jedyne źródło motywacji. Wszystkie podpunkty można, a nawet należy łączyć, by zwiększyć ich efektywność.
  1. Odpowiednie określenie godzin pracy – najlepiej z moim genialnym sposobem, o którym pisałam już wyżej. Metoda ta przyklei Cię do biurka, a Ty nie będziesz chciał się od niego oderwać. Jak zmotywować się do pisania pracy dyplomowej? – Nie wyobrażam sobie, że przeczytasz ten tekst bez znajomości podlinkowanego wpisu.

6. Sposób na pisanie.

Konkretnie! Jak to się pisze?

pisanie prac dyplomowych

Lubiłam czytać fragment książki i od razu parafrazować go w tekst pracy. Wiem, że to brzmi mało twórczo, ale praca licencjacka i praca magisterska, to zdecydowanie prace odtwórcze, więc nie ma co się niepotrzebnie trudzić. Nie piszesz nic od siebie, na wszystko musisz mieć źródła, więc tak jest najprościej. Próbowałam z czytaniem całych rozdziałów i późniejszym streszczaniem ich, ale czułam, że i tak muszę wracać do tych stron, czytać je ponownie, więc uznałam, że działając w ten sposób, będę marnować sporo czasu.

7. Nagrody.

Jak działa nagradzanie się?

Nagrody dają nadzieję. Najfajniej jest oczywiście świętować obronę i trzymać w rękach dyplom, ale nasze móżdżki bardzo potrzebują drobniejszych nagród i pochwał za dobre sprawowanie. Głaszcz swój mózg po każdym dniu pracy! Mózg jest małym dzieckiem. Powiedz mu, że dostanie nagrodę np. pyszny deser, zabawę na przyjęciu, wyjście na basen albo ze znajomymi i on naprawdę się ucieszy, będzie pracował chętniej, by potem sięgnąć po nagrodę z satysfakcją. Sprawdź to koniecznie na własnej korze mózgowej. ?

8. Równowaga w pracy.

Jak się nie zaharować na śmierć?

Dobrze jest wygospodarować w każdym tygodniu jeden cały dzień na pisanie pracy. Gdy piszemy po zajęciach na uczelni, czujemy zmęczenie, a efektywność spada. Takie dni z pracą, w których siedzicie nad nią od rana (po śniadaniu) aż do sztywno określonej przez Was godziny, posuwają całość do przodu i dużo wnoszą. Dla równowagi oczywiście robimy też dni bez pisania. 😉


Nie mam 100% pewności, że to co napisałam pomoże wszystkim. Nie mam nawet pewności, że pomoże części z Was. Mam jednak nadzieję, że odnajdziecie w tworzeniu pracy coś przyjemnego. Że np. przeszukiwanie źródeł, przeprowadzanie badań lub ich analiza przyniosą Wam odrobinę frajdy. Bo jeżeli dojdzie do takiej sytuacji, to chociaż motywacja do napisania pracy będzie ciut inna niż  „dla papierka”. Moją ulubioną  częścią pracy była ankieta i analiza jej wyników. Rozdział z badaniami napisałam z przyjemnością i miał najmniej poprawek! Jak widać, nastawienie ma znaczenie! A wracając do nagłówka. Oby ten tekst odwiódł jak najwięcej osób od zlecania pisania pracy dyplomowej. Ludzie piszą prace. Serio, dają radę! Ty też dasz!

Mam nadzieję, że odpowiedziałam na Wasze potrzeby, ale jeżeli ktokolwiek z Was uważa, że mogłam lepiej wyczerpać temat, to koniecznie proszę o informację w komentarzach. 🙂


Wiedzę na temat technik efektywnej nauki przekazuję w kursie, który uczy tego, jak uczyć się szybciej, jak lepiej zapamiętywać informacje, jak się sprawnie skoncentrować. Dzięki niemu zyskasz więcej czasu dla siebie i poprawisz swoje oceny. Jeśli chcesz uczyć się lepiej, to ten kurs na pewno jest dla Ciebie!

1. Pomogę Ci stworzyć Twój jedyny i dopasowany tylko do Ciebie system uczenia się.

2. Krok po kroku wprowadzisz metody efektywnej nauki tak, by zostały z Tobą na zawsze.

3. Poprawią się Twoje wyniki w nauce!

4. Oszczędzisz masę czasu, który dotychczas zabierała nauka i będziesz mogła wykorzystać dla siebie.

5. Pozbędziesz się stresu i zyskasz kontrolę nad sytuacją.

Dowiedz się więcej o kursie efektywnej nauki!

Do następnego czytania!

Ania

14 Responses

  1. Ja powoli kończę swoją pracę magisterską i myślę, że Twoje wskazówki są cenne 🙂 Szczególnie dłuższe posiedzenia nad pracą. Kiedy zaczęłam pisać magisterkę byłam jeszcze w ciąży i całą teorię napisałam w trzy dni jak do niej przysiadłam. Kolejne części pisało sie dużo gorzej, bo siadałam do pracy na 10 minut, pół godzinki, w zależności ile trwała drzemka mojego dziecka i w takich krótkich sesjach pisze się zdecydowanie trudniej – ledwo orientujesz się na czym skończyłeś i skoncentrujesz, a juz musisz kończyć 😉

  2. Aniu, bardzo przydatny wpis! <3 Ale totalnie się nie zgadzam z tym, że prace licencjanckie i magisterskie (szczególnie te drugie) to prace odtwórcze. Wiem, że i tak się zdarza, i że często wynika to ze specyfiki kierunku, ale sama napisałam prace, można rzecz, autorskie i wcale nie byłam w tym odosobniona, wręcz przeciwnie 🙂 Teraz moje studentki i studentów zachęcam, by nawet w pracach rocznych próbowały/próbowali napisać coś własnego i myślę, że czynienie z odtwórczości tych tekstów zasady ogólnej nie jest dobrą praktyką, a może nawet być demotywujące.

    1. Serio? Ale super! Też chciałam taką pracę pisać na licencjacie i mi powiedziano, że badania, to się robi na doktoracie… Licencjat był więc totalnie odtwórczy, jedynie w magisterce mogłam trochę poszaleć, ale tylko w ostatnim rozdziale z badaniami. 🙁

  3. Ja pisałem sam i jestem z tego dumny, ale jak zlecać to raczej tylko MEGA zaufanej osobie z która ma się np. jakieś powiązanie znajomościowe, tak żeby zawsze mieć „dźwignię” jakby im coś nie przypasowało.

  4. Mnie czeka pisanie inżynierki w przyszłym semestrze, ale wiem, że z Twoimi niezawodnymi radami nie mogę nie dać rady 😀

    Co do materiałów, to do szukania artykułów naukowych na pewno przyda się http://scholar.google.pl Najlepiej z tego korzystać w sieci uczelnianej, bo niektóre strony mogą nie udostępniać artykułów niezaufanym osobom. A, i protip od mojego promotora – jeśli artykuł jest płatny, warto napisać bezpośrednio do autora z prośbą o jego udostępnienie do celów naukowych – powinien się zgodzić, a za zaoszczędzone pieniądze możemy sobie sprawić jakąś nagrodę 😀

  5. Czeka mnie pisanie licencjatu w przyszłym roku, więc tekst zdecydowanie dla mnie. Chyba zaczęłam od dobrej strony, czyli szukania materiałów. Później mam w planach zrobienie badań. Przyznam szczerze, że trochę mnie przerażało to, że już pracę będę pisać, ale w końcu nie ja pierwsza i nie ostatnia.

  6. Ja dorzucę mój sposób na motywację – codziennie wieczorem starałam się robić coś fajnego -film, trening, grill ze znajomymi. Miałam założoną ilość czasu lub objętość pracy do zrobienia na każdy dzień i po prostu musiałam się z tym wyrobić przed określoną godziną żeby dostać nagrodę:). Zapobiegało to bezsensownemu przeglądaniu internetu zamiast pisania;). Na moim kierunku było dużo projektów do robienia i w najcięższym semestrze chodziłam dwa razy w tygodniu na angielski+dwa razy na treningi, i to był jedyny semestr, kiedy bez problemu wyrobiłam się ze wszystkimi projektami:d. Im mniej miałam czasu, tym mniej poświęcałam go na głupoty:).

  7. Przyznam się,że praca licencjacka to moje największe rozczarowanie. Na początku studiów miałam setki pomysłów na temat, plany badawcze, wyobrażałam siebie w roli naukowca… a prace badawcze polegają na niezbyt interesujących dla mnie ankietach, a najlepsi wykładowcy nie chcieli być promotorami z powodu braku czasu. Ostatecznie zdecydowałam się na pracę poglądową znalazłam kilka artykułów naukowych, ustaliłam wstępny plan pracy.
    Przyznam szczerze, ze irytuje mnie wymóg mojej uczelni: do końca czerwca II roku studiów( czyli przed zaczęciem pisania pracy) trzeba mieć dokładny temat i PLAN PRACY.
    irytuje mnie ten fakt, gdyż co jeśli znajdę fajne artykuły do pracy, a nie będę mogła ich wykorzystać, bo nie pokryją się z założeniami ?

    Powodzenia wszystkim piszącym, trzymajcie kciuki, żeby sprawnie napisać pracę, a nie ulec pokusie prokrastynacji 🙂

    1. Moja promotorka wymagała planu pracy na zaliczenie semestru zimowego, ale sama twierdziła, że to tylko ogólny zarys, który… można nawet w całości zmienić! Bo może się okazać, że znajdziemy coś ciekawszego, że temat nieco odbije w inną stronę. Także zupełnie bez nerwów 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *