„Nie mogę doczekać się wakacji, wtedy będę mieć czas na …” Kto tak nie mówi? Lato, szczególnie dla osób niepracujących jest okresem spełniania marzeń, realizowania długo planowanych projektów i postanowień, bo wtedy jest czas. W tej marzycielsko-idealistycznej wizji wszystko wygląda perfekcyjnie. Uprawiasz sporty, ćwiczysz języki, czytasz zaległe książki, dokańczasz, co niedokończone. A w rzeczywistości? Nadchodzą wakacje, najpierw odpoczywasz, przecież Ci się należy, a poza tym masz czas! Później tu jakiś wyjazd, tu drugi, tu Ci się nie chce, a tu impreza. Czasem zajrzysz do repetytorium z angielskiego, czasem nawet pójdziesz pobiegać, ale czy na pewno jest to to, co sobie zaplanowałeś? Potem budzisz się w październiku i stwierdzasz, że wyszło jak zawsze. Trochę się uczyłeś, trochę ćwiczyłeś, ale czujesz, że mogłeś bardziej się postarać.
W wakacje. A kiedy to?
W wakacje to teraz, ale w wakacje to też za miesiąc. Dla studentów nawet za dwa. Problem w tym, że „w wakacje” jest dość ogólnym terminem i dobrze byłoby go sprecyzować. Chodzi o to, że gdy termin wykonywania zadania jest zbyt długi i bliżej nieokreślony, to łatwo jest nam przesuwać go w czasie, ponieważ czujemy się tak, jakbyśmy ten czas mieli. Z pomocą przyjdzie nam dokładne planowanie realizacji postanowienia. Precyzyjne określenie tygodnia, a nawet dnia w ciągu tych wakacji powinno dać dobre efekty. Nie chodzi o to, by w wakacje realizować swoje postanowienie, a o to, by realizować je dokładnie tego konkretnego dnia.
Chwilkę wahałam się, czy publikować to wyzwanie na blogu. Wakacje zaczęły się co najmniej dwa tygodnie temu, dla innych jeszcze wcześniej. Moje również nie trwają od dzisiaj, ale dopiero po obronie czuję, że jestem całkowicie wolna. Już miałam realizować swoje wyzwanie w domowym zaciszu, kiedy pomyślałam, że przecież nie tylko ja mogę potrzebować dyscypliny. Przecież nie musimy rozpoczynać wyzwań równo z początkiem miesiąca. Każda chwila jest dobra, by wprowadzić zmiany w życie. Poza tym wiadomo, w grupie raźniej.
O AKCJI WAKACYJNY BUDZIK
Ta akcja ma utrzymać w ryzach wszystkie nasze wakacyjne postanowienia, by pod koniec lata nie powiedzieć „wyszło jak zawsze”. Co tydzień będę publikować nowe, wakacyjne wyzwanie. Ich tematyka jest dość ogólna, bo starałam się wymyślić takie zadania, które będą odpowiadały typowym, wakacyjnym postanowieniom większości z nas. Dzisiaj skupimy się na postanowieniu trenowania języków przez wakacje. Przecież to obiecujemy sobie wszyscy! W ciągu tych wakacji znajdzie się też miejsce na wyzwanie sportowe, porządkujące, czy książkowe oraz parę innych, ale nie będę zdradzać wszystkiego na wstępie. 🙂 Głównym celem jest wzajemne dyscyplinowanie się i wspieranie w realizacji naszych wakacyjnych postanowień!
WAKACYJNE WYZWANIE JĘZYKOWE
Zaczynamy od postanowienia, które chyba najczęściej sobie obiecujemy. Od nauki języków!
Na potrzeby tego wyzwania stworzyłam arkusz, który pozwoli nam utrzymać postanowienie w ryzach. Nie jest najpiękniejszy, ale planuję się jeszcze podszkolić i w przyszłości wrzucać coraz to lepsze arkusze. 🙂 Ważne, że spełnia swoją funkcję. Dzięki tej tabelce zaplanujemy ilość, częstotliwość i zakres nauki. Czarno na białym zapisany plan da nam jasny obraz systemu naszej pracy i jej rezultatów. Dzięki tworzeniu takiego planu dokładnie wiemy, kiedy i ile czasu chcemy poświęcić na języki. Po zakończeniu wakacji możemy rzeczowo ocenić nasze starania. Warto mieć taki planer, by jesienią nie okazało się, że „wyszło jak zawsze”. Do książek siadaliśmy raz na tydzień, albo jeszcze rzadziej, co daje nam marne 8 lekcji przez 2 miesiące.
TUTAJ POBIERZESZ ARKUSZ WAKACYJNEGO WYZWANIA JĘZYKOWEGO
Instrukcja obsługi arkusza
3 górne linijki służą opisaniu Twojego celu. Specjalnie dałam Ci tak mało miejsca, żebyś nie naobiecywał tam gruszek na wierzbie. Krótko określ, co chcesz osiągnąć. Np. Włoski na poziomie komunikatywnym, albo inaczej: opanować słówka z działów: szkoła, kulinaria, dom, opanować czasy w języku angielskim itd.
Tabelka liczy sobie 30 krateczek. Możesz wykorzystać je w różny sposób. Ja planuję wpisać w nie poszczególne daty i określić w którym dniu, ile się uczę i z jakiego źródła. 3 razy w tygodniu poświęcę godzinę na włoski i godzinę na angielski. Codziennie będę wykonywać dwie lekcje z tych języków na stronie Duolingo. Na zielono zakoloruję kratki, oznaczające dni, w których dotrzymałam postanowienia, a na czerwono te, w których tego postanowienia nie dotrzymałam. Czyli np. w jednej krateczce będzie napisane: 1h włoski, 1h angielski a w innej Duolingo. Jeśli przebrnę przez godzinną lekcję zamaluję kratkę na zielono, jeśli nie odwiedzę następnego dnia Duolingo, kratka będzie czerwona (i smutna).
Plan nauki każdego z nas może wyglądać inaczej. Jedni będą chcieli codziennie uczyć się z aplikacji, inni 2 razy w tygodniu z książek. Pozostawiam Wam wolną rękę. Ważne byście dotrzymali Waszych postanowień, w tym przecież ma pomóc cała ta akcja. Moje wyzwanie będzie trwało do końca września, a tabelkę wydrukuję za pewne jeszcze dwa razy. Sami decydujecie, ile miesięcy potrwa Wasze wyzwanie. 🙂
EDIT: A dla tych, którzy dumnie chcą reprezentować nasze wyzwanie i zamierzają pochwalić się swoim postanowieniem przygotowałam „grafiki” na Wasze piękne blogaski. 🙂
300×214 | 200×142 | 150×107 |
Prawy przycisk – zapisz jako i gotowe. 🙂
W październiku opublikuję podsumowanie mojego wyzwania wraz z listą Waszych wpisów podsumowujących. Możecie przesyłać mi linki do nich gdziekolwiek się da. (Np. na mojego maila: ania.kania.blue@gmail.com). Kto się do mnie przyłącza? 🙂 Dajcie znać w komentarzach! Wiecie, takie publiczne zobowiązanie się sprawia, że jesteśmy bardziej zmotywowani do działania i czujemy obowiązek wywiązania się z obietnicy? To może zdziałać cuda! A jeśli podoba Wam się to wyzwanie i cała akcja, będę wdzięczna jeśli podzielicie się tym tekstem ze swoimi znajomymi! 🙂
Do następnego czytania!
Ania
PS Jeśli chcesz być na bieżąco ze wszystkimi postami tej akcji polajkuj mój profil na Facebooku, tam na pewno będę informować o nowych wpisach. Polecam też dodanie mnie do Twoich blogów na Bloglovin, wtedy już na pewno żaden wpis Cię nie ominie. 🙂
41 Responses
Bardzo fajny pomysł z tym wyzwaniem 🙂
Sama też postanowiłam zabrać się za niemiecki.Oprócz kursu,chciałabym przyswoić w tygodniu 80-100 słówek. Z pomocą przychodzi mi aplikacja quizlet na telefon gdzie mogę sobie sama zrobić fiszki i uczyć się z nich w każdym miejscu 🙂 Zaraz wydrukuję sobie też arkusz wakacyjnego wyzwania,bo jest o wiele przyjemniejszy niż moje krzywe tabelki 😉 Od razu człowiek ma chęci do nauki 😉
Ich drücke die Daumen! Toi, toi, toi! 🙂
challenge accepted! 😀
Jasne, że dołączam do Twojego wyzwania! Tak jak pisałam wczoraj w komentarzu w te wakacje:rosyjski i cd. angielskiego 🙂 Powodzenia wszystkim!!
I Tobie również. 🙂
Świetne wyzwanie, szczególnie, że teraz mam najdłuższe wakacje życia (bo pomaturalne) i postanowiłam uczyć się włoskiego, wiec oczywiście się dołączam! 🙂
O, to tak jak ja. 🙂 Buona fortuna!
Wchodzę w to! Na razie na miesiąc, bo jak mówisz- gruszek na wierzbie lepiej sobie nie obiecywać;) Jutro drukuję arkusz i nowe słówka- przybywajcie! 😀
Ania jak zwykle pomocna w takich sprawach. Ja oczywiście miałam popracować nad angielskim ale na razie nic nie zrobiłam w tym kierunku :O Dzięki za motywacyjnego kopa 😀
Proszę bardzo! Chociaż założę się, że Ty byś i sama z siebie za chwilę zaczęła działać. 😉
Właśnie zdałam sobie sprawę jaki ze mnie leń! Żeby nie wyjść już na całkowitego buraka przyłączę się i chociaż angielski podszlifuję 😉 bo obiecany norweski leży i kwiczy…
I wydrukuję też dla Mężozwierza 😉 On nie może mieć łatwiej ode mnie 😉
A co się będzie obijał! ;p Pozdrów męża i wytrwałości Wam życzę. 😉
Zdecydowanie motywujesz. Właśnie intensywnie myślę nad wyzwaniami, których mogłabym się podjąć. Na pewno w końcu będzie to ruszenie hiszpańskiej wersji mojego bloga oraz wiele, wiele innych 🙂
Ooo, ciekawe! Chociaż zdaję sobie sprawę, że to podwójna robota. 🙁 Wytrwałości w takim razie i powodzenia! 🙂
Już od początku wakacji pracuję nad tym i mam nadzieję,że uda mi się ukończyć to wyzwanie 😉
naobiecywałam sobie, że wezmę się za powtórkę francuskiego i nici z tego. Dzięki za wyzwanie, kolorowanie kratek na czerwono to wystarczająca motywacja, żeby coś w końcu zrobić w te wakacje 🙂
Ja wczoraj 23 robiłam lekcję z Duolingo, bo cały dzień spędziłam poza domem, ale szkoda mi było kratkę na czerwono pomalować. ;p
Arkusz już się drukuje 🙂 Właśnie sobie uświadomiłam, że minęły już dwa tygodnie wakacji, a ja nic nie zrobiłam. Świetny pomysł!
Czyli jednak dobrze, że opublikowałam to wyzwanie, mimo, że jest środek miesiąca. To mnie cieszy. 🙂
Super 🙂 Arkusz juz wydrukowany 🙂 Moze jeszcze jakaś relacja na bieżąco z tego jak Ci idzie na fejsie/insta? 😀 To tez byłaby super motywacja 😀
Oj, na pewno będę relacjonować! Skoro już wydrukowany to powodzenia Aniu! 🙂
Świetna akcja, już planuję sobie rozkład zajęć na kolejne 4 tygodnie 🙂 Fajnie, że postanowiłaś stworzyć takie wyzwanie, zawsze większa motywacja, kiedy ktoś inny też się uczy 🙂
Cieszę się, że dołączyłaś i powodzenia. 🙂
Właśnie na takie wyzwanie czekałam 🙂
Voilà!
Super 🙂 Nie planowałam nawet nauki języków w te wakacje, ale mój anielski wiele by na tym zyskał, także I’m in.
I jakby się jeszcze w końcu zacząć uczyć francuskiego… Mmm… 😀
Powodzenia! Arkusz przypomni Ci o francuskim, mi wczoraj o 23 przypomniał o włoskim i angielski, gdy miałam zaznaczyć czerwoną kratkę wolałam zrobić lekcje na Duo. 🙂
Z nieba mi spadłaś, oczywiście, że planowałam podszkolić swój hiszpański! Mam nadzieję, że dzięki temu wyzwaniu dam radę. 😉
Na pewno dasz radę! 😉
Ja tez sie zapisuje 😀 Moj francuski juz od Maja czeka na takie wyzwanie, bo do tej pory poswiecilam na nauke ok. 2 godzin! 🙂
Oj znam to. 🙂 Dlatego mam nadzieję, że zapisywanie postępów i śledzenie ich będzie dobrym motywatorem do nauki i właśnie swego rodzaju przypominajką. 🙂
No ja już wypełniłam 'kalendarz’ i zaczynam naukę 🙂
Czad! 🙂
Podoba mi się pomysł! Powinnam wziąć się za niemiecki i angielski, więc nie ma na co czekać.
Powodzonka! 🙂
Wchodzę w to 😀 Przemyślę sobie tylko swój plan działania i ruszam do boju!
Też jestem za Duolingo, czasem podchodzę do niego wręcz narkotycznie i przeginam, spędzając tam długie godziny. A w inne dni nie robię nic. Przyda się jakaś równowaga. Definitywnie zabieram się za to wyzwanie. Jeśli ktokolwiek uczy się francuskiego i chciałby się skonsultować, bo ma jakiś problem, czegoś nie rozumie – można pisać do mnie http://www.e-korepetycje.net/aristea/jezyk-francuski 🙂 Drobne konsultacje i pytania oczywiście za darmo dla ludzi z blogosfery. Wklejam linka po to, żeby tu nie spamować o swoim doświadczeniu itd. Widzę, że kilka osób zadeklarowało, że będzie się uczyć franca, dlatego wklejam.
Ja będę boostowała niemiecki, norweski i ukraiński. Jeśli ktoś chce mnie dodać na Duolingo: pyszczucha.
Aniu, dziękuję za inspirację!
A, i muszę też pomyśleć w jaki sposób dalej rozwijać francuski i angielski. Wieczorem rozpiszę sobie plan :))
Wow! ukraiński? Norweski? Nieźle! Bardzo ambitnie. Aż 3 języki. 🙂 Nie ma za co, oby zapał Cię nie opuścił. Powodzenia! 🙂