VINTED VS SZAFA.PL

Hej!

Dawno nie było niczego na blogu z tej serii, a gdy w końcu coś dodaję, to nie do końca pasuje do tematu, ale myślę, że może Was zainteresować. Bo przecież i szafa i vinted typowi sklepami nie są, aczkolwiek założę się że każda z Was korzysta z jednego jak nie z obu tych portali. A więc, opinia jak to opinia, moja, subiektywna i nieopłacona.
 

Pierwszy rzut oka

Wyglądy obu portali są okay. Osobiście podoba mi się bardziej ten od vinted, bo u nich jest jasno, w miarę nowocześnie i przejrzyście. Ostatnio dodane ciuszki wyświetlają się na głównej i mogę przez pół dnia zjeżdżać myszką niżej i niżej i jeszcze niżej i buszować w poszukiwaniu okazji. Na szafie widzę tylko 3 ostatnio dodane przedmioty z każdej kategorii i muszę klikać w jakieś małe strzałki, żeby zobaczyć więcej. I klikać, klikać i jeszcze więcej klikać. Internauci są leniwi, nie lubią klikać. Nie odbierajmy jednak już tutaj szafie punktów i ukłońmy się ładnie przed kreatywnością i pomysłowością twórców jej strony. Ładnie oprawione w szafę menu, chociaż pod kątem kolorystycznym wygląda to cieńkawo, szczególnie ta nowsza wersja. Vinted jest blue. Dostaje +100 pkt za design, bo blue to przecież najpiękniejszy kolor świata. 


 

 vinted szafa

 
Panie „WYMIANA”?
Panie „Wymiana” obecne są na obu portalach. Są straszne, bo bawią się moimi uczuciami. Wchodzę sobię na szafę czy tam na vinted, patrzę wiadomość! Albo trzy! Myślę wow! Będzie hajsik! A tu dupa. „Wymiana?”. Wymieniłam się jak dotąd raz na szafie i raz na vinted. Ile przejrzałam do tego czasu szmat, które głupio byłoby  oddać na Caritas? Nie zliczę. Mogę tylko powiedzieć, że Panie „Wymiana” z Vinted mają zawsze ładniejsze ubranka niż Panie „Wymiana” z Szafy. Tak to jest stronniczy post.
 

Wracając do wiadomości…

Większość wiadomości  jakich dostaję na portalu szafa.pl to wiadomości od samego portalu. Mówiąc większość mam na myśli jakieś 2/3 wiadomości. Ci z vinted jeszcze nigdy do mnie nie napisali. Teraz jest mi z tego powodu nawet smutno. Tak więc na vinted dostaję dziennie co najmniej 1, a po dodaniu ciuchów do 15 wiadomości od osób zainteresowanych kupnem lub wymianą ubrań. Na szafie dostaję 1 taką wiadomość ale na tydzień lub dwa, lecz po drodze 3 wiadomości o samej szafy. W dodatku z małą interesującymi konkursami. Warto zauważyć, że nawet po wykupieniu promocji konta przez miesiąc statystyki te nie zmieniły się absolutnie!

Chcę wyszukać ciuszek.

Myślę, że takie wyszukiwanie powinno być intuicyjne i wygodne. Na vinted możesz szybko dodawać różne tagi do swojego wyszukiwania. Wklepujesz główne hasło np. „spódniczka” wybierasz, marki, rozmiary i inne takie. Możesz wyszukać też przedmiot z ogólnego spisu. Wybrać ubrania – sukienki i znowu przebierać w rozmiarach i kolorach. Na szafie jest podobnie. Masz dwa sposoby wyszukiwania, jeden taki co klikasz w odpowiednią szufladę i wybierasz kategorię. Ubrania pojawiają się na wieszakach, ale wyświetla się ich bardzo mało na jednej stronie. Przy tradycyjnej wyszukiwarce minusem jest to, że przy zmianie głównego hasła wyszukiwania wszystkie wcześniej dodane tagi znikają. A rozmiar Ci się przecież nie zmienił. Minusem obu portali jest to, że ciągle trzeba klikać, żeby przeskoczyć do następnej strony, jakby produkty nie mogły same ładować się u dołu i ciągle pojawiać. Bez żadnych dodatkowych stron.

Czy hajs się zgadza?

No właśnie na szafie się nie zgadza. Dlaczego?
 
a) Pobierają prowizję od każdej sprzedanej rzeczy i to aż 10%!
b) Ceny przedmiotów są przez to wyższe.
c) Ściągają hajs za usługi, które i tak nic nie dają. Korzystałam z promowaniu profilu przez miesiąc, z wyróżnienia przedmiotu i z umieszczenia go na głównej półce. Tego jest tyle, że i tak nikt na to nie wchodzi. 
 
Dla porównania Vinted:
 
a) Nie pobiera prowizji
b) Ceny przedmiotów pozostają niskie
c) Nie prowadzi żadnych dziwnych usług.

Ogólnie.

Nie myślcie, że jestem całkowicie negatywnie nastawiona do szafy, bo tak nie jest. Organizują wiele akcji i ciekawych wydarzeń. Jest ona częścią składową całego bloku fajnych portali. Vinted lubię za całokształt i szczegóły.
Jestem ogromnie ciekawa za co wycenicie te portale i czego w nich nie lubicie? Może też preferujecie któryś bardziej? Czekam na Wasze opinie!
 
Jeśli podoba Ci się ten wpis, to zapraszam do polubienia mojego profilu na FACEBOOKU.

12 odpowiedzi

  1. Kiedyś wystawiałam ciuchy na szafa.pl i nawet sporo rzeczy powymieniałam, ale ta prowizja teraz obecna jest … no właśnie. Chyba jednak założę konto na vinted i tu wystawię pare rzeczy.

  2. Vinted jest dla mnie przykładem biznesu, który wygryzł starą dobrą działalność. Jestem z tego pokolenia co to jeszcze nie pamięta żeby istniało cos takiego jak allegro a co dopiero szafa czy vinted. Ale pamiętam szał jaki mnie ogarnął kiedy odkryłam szafę. Najbardziej jarałam się zegarkami i innymi dodatkami, które były podróbkami ale to nic najważniejsze że wyglądały jak oryginały 😉 Potem przyszedł czas na vinted. Korzystałam przez jakiś czas ale zniechęciłam się Paniami „Wymiana”, jak Ty to nazywasz. Na vinted było ich o wiele więcej niż na szafie.

    1. No wiadomo, żależy kto na kogo trafi 🙂 Ale masz rację! Ja też byłam początkowo zachwycona szafą i spędzałam tam całe godziny. Przyszła lepsza konkurencja, to się przeniosłam, chociaż nie spędzam na vinted tyle czasu, co wcześniej na szafie, to i tak wolę tam robić zakupy 🙂

  3. bardziej lubię vinted.pl ponieważ jestem mamą a tam jest więcej o dzieciach, natomiast jeżeli chodzi o sklepy dziecięce to polecam smyka.com (największy wybór jeżeli chodzi o pojedyńczy sklep) i pandastyle.pl (największy wybór artykułów dziecięcych w ogóle bo stronka zestawia oferty z wielu sklepów dziecięcych)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *