10 rad, jak nie organizować czasu

jak planowac czas

1. To pierwsze i najważniejsze, nie planuj dnia! Żyj spontanicznie i ciesz się chwilą, podejmuj szybkie decyzje, nie pozwól sobie wmówić, że planowanie jest dobre, przecież nie możesz się ograniczać!

2. Śpij długo! Jak masz na 8, to do 7:30, co z tego, że się spóźnisz parę minut? W weekend nie próbuj nawet nastawiać budzika! Śpij do 12, musisz w końcu odpocząć po tak pracowitym tygodniu.

3. Odkładaj wszystko na potem. Przecież wiadomo, że do egzaminu najlepiej uczy się noc przed, a procenty za niezapłacone rachunki nie są aż tak duże. Jeśli nie masz na coś w tym momencie ochoty, po prostu tego nie rób, po co masz się zmuszać?

4. Nie wyznaczaj sobie żadnych terminów. Pamiętaj, Twoją naczelną zasadą ma być brak ograniczeń! To nic, że oddasz swoją pracę tydzień po terminie! Nie przejmuj się też jeśli ciągle nie potrafisz zrealizować swoich marzeń. To świat jest zły i dlatego Ci się nie udaje.

5. W przychodniach narzekaj na NFZ. Przecież siedzisz już godzinę, a masz tyle ważnych rzeczy do zrobienia! Dawno przeczytałbyś już tę książkę i odpisał na maile ale niestety teraz musisz odczuwać każdą częścią swojego ciała własną egzystencję w kolejce do lekarza.

6. Podczas jazdy komunikacją miejską zawsze przeglądaj fejsa, albo gap się na twarze ludzi dookoła. Relaksuj się gdzie tylko możesz!

8. Zaplanowany relaks? A co to ma być? Odpoczynku szukaj w każdej chwili i staraj się robić to jak najdłużej.

9. Przeglądaj często facebooka. Musisz przecież wiedzieć, co robią Twoi znajomi, w towarzystwie będziesz dysponował najświeższymi ploteczkami. Poza tym facebook daje Ci tyle możliwości! A nuż wygrasz jakieś buty, torebkę, spodnie, kubek, błyszczyk, majtki czy ponton w konkursie. Nigdy nie wiadomo!

10. Na koniec bardzo ważna zasada. NIGDY nie kupuj kalendarza. Nawet tego od kominiarza, a co dopiero tego z empiku. Żadnych ściennych, kieszonkowych, zeszytowych. Żadnych drukowanych ani kupowanych. Ten w telefonie też usuń. Jeszcze zacząłbyś coś zapisywać, planować a przecież nie możesz się ograniczać.

 

3 Responses

  1. Hah, uwielbiam takie sarkastyczne posty 😀 Choć w sumie widzę, że do niektórych punktów sama się stosuję na przykład zostawiając wszystko na ostatni moment…. 🙂

    1. ja lubię czasem napisać coś w takim stylu 😉 Tylko nie myśl, że ja się do tych wszystkich „antyrad” stosuję! Przecież nikt nie jest idealny 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *