Niekomfortowy poniedziałek #8

Łał! Ale ten czas leci! Już od dwóch miesięcy spotykamy się tutaj co poniedziałek, by podsumować nasze wyzwania i spróbować czegoś nowego. Czujecie już zmiany, które w was zachodzą? Bo ja tak!
Bardzo dużo dało mi wyzwanie, które mieliśmy dostosować do własnych potrzeb. Pamiętacie? Ja zdecydowałam się na naukę kilku zwrotów w obcym języku, a był nim hiszpański. Dzięki temu CODZIENNIE uczę się angielskiego i to naprawdę z ogromnym zapałem! Życzenie „miłego dnia” stosuję nadal i świetnie mi to idzie. Uwielbiam te uśmiechy na twarzach ludzi! Odejście od perfekcjonizmu dodało mi luzu. A wyzwanie z lodowatym prysznicem, było naprawdę super, ale kurczę, jakoś nie umiem się przekonać do powtórki z rozrywki. A jak wyglądało moje ostatnie wyzwanie?
Zadanie było pozornie proste. Miałam posługiwać się przez tydzień prawą ręką (bo jestem leworęczna). Muszę Wam się przyznać, że w praktyce często o tym zapominałam.

 

  • W poniedziałek w ogóle nie trzymałam się tego zadania 🙁
  • We wtorek przypomniałam sobie o nim rano i umyłam zęby prawą ręką.
  • Upiekłam babeczki i tę czynność też starałam się w jak największym stopniu wykonywać prawą ręką.
  • Starałam się trzymać kubek w prawej ręce, choć też czasem o tym zapominałam.
  • Kiedy tylko o tym pamiętałam starałam się chwytać różne przedmioty prawą ręką.

 

Właśnie zdałam sobie sprawę, że ani razu nie spróbowałam złapać widelec w prawą dłoń! To było naprawdę ciężkie zadanie, bo musiałam pilnować się na każdym kroku! Tutaj nie wystarczyła chwilowa mobilizacja, a potrzebna była ogromna dyscyplina. Korzystanie z prawej ręki zamierzam na stałe wprowadzić w życie. Mam nadzieję, że nie będę się już tak zapominać 😉 Sprawdzę czy naprawdę stymuluje to mózg i zmniejsza impulsywność. Nie wiem jeszcze jak to zrobię, ale sprawdzę!
A jeśli chodzi o kolejne zadanie, to z racji tego, że tak bardzo napracowaliście się w ostatnim tygodniu, zdecydowałam się na takie, które będzie wymagało tylko jednorazowej mobilizacji. Śpieszcie się z jego wykonaniem, póki jest pogoda!

Postaraj się w tym tygodniu zjeść jeden posiłek na świeżym powietrzu. Skorzystaj z ładnej pogody i zabierz swoje śniadanie na spacer. Czy to do parku, czy to do lasu, albo nad pobliski staw. Wprowadzam utrudnienie, dla osób posiadających własne ogródki – wyjście na taras się nie liczy! 😉 Może to być obojętnie jaki posiłek, poza domem i na świeżym powietrzu.

Wiem już, że jedna z Was zrobiła rysunek używając lewej ręki 😉 Jestem ciekawa, jak poszło ostatnie zadanie innym czytelnikom i czytelniczkom, piszcie, piszcie!
PS. DZIĘKUJĘ za komentarze pod wpisem czy tylko blogerzy czytają blogi, jesteście przekochani! Po przeczytaniu Waszych komentarzy bolały mnie kości policzkowe od uśmiechania się, tak mnie zaskoczyliście!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *