5 ulubionych, małych blogasków.

Mówiąc małe blogaski mam na myśli takie jak mój, które mają około 200-300 obserwatorów i mniej. Czasem zdarza mi się, że zapomnę zapisać sobie takiego blogaska i przepada on gdzieś w otchłani internetów, a ja nie wiem jak do niego trafić. Są i takie, które zapadają mi w pamięć i odwiedzam je coraz częściej. Nie wiem jak Ty, ale ja bardzo lubię do nich zaglądać. Widać u nich tę świeżość i zabawę. Zdarzają się też drobne wpadki, które są zawsze wybaczane, przez niewielkie grono czytelników, co nie jest takie oczywiste w przypadku dużych blogów. Oczywiście przyznam się bez bicia, że zdecydowanie częściej odwiedzam duże blogi, bo są one swego rodzaju kompendium wiedzy, ale mam swoje małe perełki, które chciałabym Ci dzisiaj przedstawić.

Kolejność jest całkowicie przypadkowa!
Bardzo spodobał mi się jej opis o sobie. Jestem psychologiem. A szewc bez butów chodzi. Pisze bardzo ciekawie, stronniczo i osobiście. W tekstach Sour Girl (do dzisiaj nie wiem jak ma na imię!) jest ONA, prawdziwa, szczera i szalenie interesująca. Lubiem 😉

 

Z postów Julii bije ciepłem. Pisze o rozwoju, i o szyciu, i o grafice, i o podróżach. Patrzy na świat z ciekawej perspektywy. W dodatku jej blogasek jest śliiiczny! Zazdroszczę!

 

Pisze o butach, tylko! Bardzo ciekawy blog. Ewa dodaje zdjęcia z różnych kolekcji. Wielokrotnie mnie już zaskakiwała. Nie miałam pojęcia o istnieniu tak oryginalnych modeli! Myślę, że jej blog jest niepowtarzalny.

 

Blogowa encyklopedia. Karina pisze tak rzeczowo i tak klarownie, że nie potrzebuję zaglądać na inne strony. Jeśli szukasz najlepszego podkładu mineralnego dla siebie, Karina zrobiła przegląd całego rynku. Dzięki niej odnalazłam pierwszy podkład, który mi nie szkodzi! Karina pisze na temat pielęgnacji włosów, ciała, twarzy, pisze o makijażu. Powtórzę, prawdziwa blogowa encyklopedia!

 

Ma przeuroczego bloga. Pierwszy raz trafiłam na nią, gdy założyła fanpage na facebooku. Tam dodawała i nadal dodaje fajne motywacyjne cytaty. Na jej blogu pojawia się już więcej Izy, ale cytaty są nadal obecne. Warto tam zajrzeć, bo to bardzo radosny i pozytywny blog.

Tak prezentują się moje typy. Może komuś również przypadną do gustu i dziewczyny zyskają nowe grono czytelników 😉 Zachęcam Was też do publikowania takich list na swoich blogach, możecie opatrzyć je nawet tym samym tytułem. Fajnie jakby powstała z tego taka mała akcja promocyjna na blogach 🙂 Jak Wam się podoba ten pomysł? Czekam na linki do Waszych list!

buziaki!
Ania

 

Jedna odpowiedź

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *