Jak wyglądają studia na prawie? Rozmowa z Weroniką Frączak.

Bardzo zależy mi na tym, by w tym roku kontynuować serię rozmów ze studentami na blogu! Wiem, że to pozwala na lepsze poznanie kierunku studiów, nad którym się zastanawiacie, a poza tym poszerza horyzonty! Fajnie jest wiedzieć, jak wyglądają studia i praca studentów na innych kierunkach, a nuż zainspiruje to kogoś do zmiany swojego życia. ;D A nawet jeśli nie, to podziel się tym tekstem z kimś, kto zastanawia się nad tym kierunkiem i pewnie ciekawi go, jak wyglądają studia na prawie.

Dzisiaj moim gościem jest Weronika – studentka prawa na Uniwersytecie Gdańskim, która prowadzi piękny ale zarazem bardzo merytoryczny profil na Instagramie @law.study.habits,  Na który już teraz serdecznie Was zapraszam! Nie pożałujecie tej decyzji. 🙂  Z Weroniką rozmawiam o tym, jak wyglądają studia na prawie, o tym, jakie miała oczekiwania, co ją zaskoczyło i o tym, dlaczego ludzie idą na prawo. (Wiadomo hashtag prestiż, ale może jest coś jeszcze :D)

Miłej lektury!

Weronika Frączak
Studentka Prawa

Cześć Weroniko! Pierwsze pytanie, które chcę Ci zadać jest dość oczywiste, ale ciekawi mnie, co skłoniło Cię do studiowania prawa? 

Hej! Nazywam się Weronika Frączak, jestem uzależnioną od seriali introwertyczką, aktualnie na czwartym roku studiów. To, że chcę zostać prawnikiem wiedziałam od podstawówki. A jedną z rzeczy, którą trzeba o mnie wiedzieć jest to, że kiedy coś postanowię bardzo trudno to zmienić – mieszkam w Krakowie ale studiować chcę w Gdańsku? Nic mnie zatrzyma! Do wybrania prawa zainspirowały mnie rozmowy z wujkiem (radcą prawnym) i spora ilość bohaterów literackich – od zawsze widziałam dorosłą wersje siebie elegancko ubraną w wyłożonym drewnem gabinecie, otoczoną półkami uginającymi się pod ciężarem książek, sporządzającą jakąś niesamowicie ważną umowę, w ręce trzymając cygaro… Nie w tej wizji zdecydowanie nie ma cygara 😉 

Wow! brzmi nieźle! Jestem ciekawa, jakie możliwości rozwoju masz jako studentka prawa poza samym studiowaniem? 🙂 Czy może same studia wystarczą, by znać się na rzeczy? 

Oczywiście, że same studia nie wystarczą, są skupione na zdobyciu wiedzy teoretycznej. W trakcie studiów wiedzę praktyczną można zdobyć udzielając się np w Studenckiej Poradni Prawnej, ELSA, czy pracując w kancelarii.  

A czego oczekiwałaś idąc na te studia i czy te oczekiwania się spełniły?  A może coś Cię zaskoczyło? 

Wiedziałam, że czeka mnie dużo nauki. Nie wiedziałam, że aż tyle! Nie spodziewałam się, że czasami dwukrotnie w semestrze trzeba będzie kupić ten sam kodeks z powodu sporej nowelizacji + uważać przy nauce z podręcznika, bo co z tego, że to najnowsze wydanie – może być już nieaktualne.  

O matko, nie miałam o tym pojęcia! To jak w takim razie wyglądają studia prawnicze tak totalnie organizacyjnie?

To 5 letnie jednolite studia magisterskie. To czy przedmioty są roczne czy semestralne zależy od uczelni – u mnie są tylko semestralne i przerażają mnie opowieści o całym prawie cywilnym w rok na UJ– ja miałam podzielony na trzy semestry. Wykłady są nieobowiązkowe, ćwiczenia w zależności od uczelni. Na Uniwersytecie Gdańskim w wakacje po 4 roku obowiązkowe jest odbycie dwutygodniowej praktyki w sądzie lub prokuraturze, a w trakcie trwania 5 roku kolejne dwa tygodnie w dowolnej kancelarii.  

 

Jestem ciekawa, dlaczego Ty zdecydowałaś się na te studia i w jakim zawodzie widzisz się w przyszłości?  

Rozpoczynałam studia z wizją zostania notariuszem, aktualnie, częściowo przez moją aktywność na instagramie; coraz bardziej interesują mnie kwestie związane z ochroną własności intelektualnej i prawem nowych technologii. Ale wszystko może się jeszcze zmienić 😉 

Oo, to jest interesujący temat! Co myślisz, że jest w tej kwestii dobrze uregulowane, a czym prawnicy muszą się jeszcze zająć? 🙂

Aktualnie piszę esej o dziedziczeniu kont internetowych – polskie prawo cywilne przewiduję dziedziczenie jedynie praw majątkowych. Czyli zapisanie komuś konta firmowego, które przynosi dochody jest możliwe (ale nawet mając ważny testament i tak Facebooku musi wyrazić zgodę na zmianę właściciela). Nie jest natomiast uregulowane przekazywanie kont osobistych, Facebook jedyną opcję jaką przewiduję to wersja konta in memoriam, który oznacza brak dostępu do wiadomości zmarłego, ale też brak powiadomień o urodzinach zmarłego oraz możliwość usunięcia konta. W tej kwestii z pewnością brakuje jednolitej regulacji, orzeczeń, a przecież coraz więcej osób działa w Internecie!

A mogłabyś powiedzieć, dla osób totalnie niewtajemniczonych, gdzie można pracować po prawie bez aplikacji i z nią? 

Po zakończeniu studiów bez odbycia aplikacji można rozpocząć pracę w urzędach czy korporacjach. Dopiero po dostaniu się na odpowiednią aplikację trwającą 2 do 3, 5 roku i zdaniu egzamin zawodowego po jej zakończeniu można zostać adwokatem, radcą prawnym, notariuszem, komornikiem, prokuratorem czy sędzią.  

Zauważyłam, że prawo odstrasza wiele osób, bo nie chcą oskarżać niewinnych i bronić złoczyńców. Jestem ciekawa, jaki Ty i Twoi znajomi z roku mają do tego stosunek? 🙂 

Odpowiedź na to pytanie usłyszałam na ćwiczeniach z postępowania karnego – nie chodzi o to, żeby bronić czynu oskarżonego za wszelką cenę, tylko o to, żeby jego wyrok był sprawiedliwy – wyjaśniono wszystkie okoliczność, udowodniono mu winę, a kara była w odpowiedniej wysokości, natomiast jeśli jest niewinny – nie został niesłusznie skazany. Z pewnością negatywnie postrzegana jest też praca komornika, który przecież nie dokonuje egzekucji na majątku postronnych osób tylko tych, które w inny sposób nie potrafiły wywiązać się ze swoich zobowiązań. Nie można postrzegać tego w czarno-białych barwach. 

A czy to prawda, że na prawo trudno jest się dostać? Orientujesz się, jak wyglądają teraz progi przyjęcia? 

Z pewnością te studia cieszą się bardzo dużym zainteresowaniem, zazwyczaj na jedno miejsce jest kilkoro kandydatów. Każda uczelnia ma swoje sposoby wyliczenia punktów, a to z jakimi przedmiotami na maturze można się dostać może się bardzo między nimi różnić – i dlatego warto te kryteria sprawdzić wcześniej na uczelniach którymi jesteśmy zainteresowani.  

I to prawda, że prawo to bardzo ciężkie studia, czy myślisz, że to taki mit funkcjonujący w naszym społeczeństwie? 

Nie studiowałam innych kierunków, ale wydaje mi się, że trudniejsza już jest tylko medycyna. Zawsze kiedy pytano mnie, czy jest to taka straszna pamięciówka odpowiadałam, że chociaż tekst kodeksu trzeba znać bardzo dobrze, bo zmiana pojedynczego słowa może naprawdę sporo zmienić – to nigdy nie zapytano mnie o numer artykułu i podanie jego treści. Na czwartym roku to się zmieniło – dostałam pytanie o treść artykułu X paragrafu X Kodeksu Pracy 🙂 teraz uważam to za najprostsze pytanie z możliwych, ale na początku sama forma pytania mnie przeraziła! 

Zmieniając temat, jak myślisz, jak dobrze Polacy znają prawo? Miałaś okazję się o tym przekonać? 

Chyba najlepszym przykładem jest podpisywanie umów i akceptacja regulaminów. Jak często zdarza się nam przeczytać coś przed podpisaniem lub zaakceptowaniem? Nawet ja nie czytam ich zawsze uważnie! A przecież to ważne oświadczenie woli i w takim przypadku nie będziemy mogli podważyć tego na co wyraziliśmy zgodę. Najlepszym przykładem, co prawda brytyjskim jest… zaakceptowanie sprzedaży swojej duszy. Na takie warunki zgodziło się 7,500 nieświadomych klientów sklepu GameStation 😉

A czy Ty jako studentka prawa jesteś proszona przez swoich znajomych/rodzinę o porady? 

Przez rodzinę prawie nigdy, natomiast zdarza się to dość często na moim instagramie. Kilka razy pytanie prawne kierowano do mnie w dość poważnych sprawach – takie osoby skierowałam do specjalisty. Ale raz napisała do mnie nastolatka w związku z dość nieprzyjemną sytuacją, w której to ona była sprawcą i szukała… uspokojenia, że nic jej prawnie nie grozi. W takim wypadku moją jedyną poradą było pójście do psychologa/pedagoga szkolnego. 

No i na koniec ważne pytanie! Co powiedziałabyś sobie sprzed kilku lat zaczynającej te studia? ? 

Zawsze zabieraj ze sobą kawę na wykład! Spanie w pierwszym rzędzie nie jest powodem do dumy! 

Haha, bardzo dziękuję Ci za rozmowę Weroniko i życzę spełnienia marzeń, nieważne, jak się wyklarują! 

Jestem bardzo wdzięczna Weronice, za to, że zechciała podzielić się swoim doświadczeniem! Ja czuję, że zaspokoiłam swoją ciekawość, jeśli chodzi o specyfikę tego kierunku! A jeśli Wy macie jeszcze jakieś pytania do Weroniki, to myślę, że ona chętnie na nie odpowie! Dajcie znać w komentarzach!

 

 

Do następnego czytania!

Ania

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *