3 kroki do szybszej nauki!

Niby ledwo zaczęła się szkoła, ledwo zaczęły się studia, a ja już przepisuję Wam, profilaktycznie moje wpisy na ogólne naukowe zniechęcenie i porażki. Co by jednak nie dopuścić do nich za kilka miesięcy! Profilaktycznie, nie zaszkodzi! 😀 Zaczynamy z grubej rury, bo co się będziemy cackać! Szybsza nauka jest ważna. Serio! Trzeba się uczyć szybciej, żeby ŻYĆ! Żeby mieć czas wolny – dla siebie, dla znajomych, dla miłości. Żeby móc rozwijać pasje! Żeby móc podróżować! Albo chociaż, żeby oglądać Netflixa! 😀

 

Kurczę, chyba każdy chciałby uczyć się szybciej! Nie trzeba tego tłumaczyć. Ale ile osób wprowadza jakieś zmiany? Wszyscy uczą się tak, jak zawsze się uczyli, a oczekują, że nagle rezultaty będą inne. No niestety tak to nie działa. Bez zmian nie ma efektów. A ja wiem, że zmiany są niekomfortowe, czasem z pozoru niekorzystne, czasem trudne. Tyle, że to zmiana pcha człowieka do rozwoju! Tylko dzięki zmienianiu, testowaniu i sprawdzaniu stajemy się lepszymi wersjami samych siebie! I do tego chcę Cię dzisiaj zachęcić – do zmian! I uwaga będzie grubo! Zaczynamy!

 

INSTRUKCJA: Jak uczyć się 2-3 razy szybciej?

Nie martw się, to nie będą żadne magiczne sztuczki! Tylko sprawdzone metody!

KROK 1. Skończ w kółko czytać notatki!

Niestety nikt w szkole nie mówi nam, jak się uczyć, chociaż wymagają od nas nauki ogromnych partii materiału, często dość hmm mało praktycznego. 😉 I skoro nikt nam nie mówi, to tak siadamy do tych notatek i czytamy je. Czytamy je raz, 2 razy, 5 razy… I to nazywamy nauką. Ja bym to nazwała czytaniem! Powiedzmy, że jest to rodzaj biernego przyswajania informacji. W ogóle się w to nie angażujemy!

 

Czytając X razy ten sam materiał, tracisz czas. Około 80% tekstu to zapychacze i ozdobniki, wiedza, której potrzebujesz znajduje się w 20% tekstu. Jeżeli więc masz 10 stron notatek do przeczytania i robisz to przez godzinę, to najważniejsza wiedza zmieściłaby się na 2 stronach, a jej przeczytanie zajęłoby Ci 12 minut. Czytając raz takie notatki tracisz godzinę. To jeszcze pół biedy! Ale czytasz je kilkakrotnie! Poświęcasz na to na przykład 3 do 5-ciu godzin. I okazuje się, że czytasz cały czas masę zapychaczy, które nie są Ci do niczego potrzebne i Cię męczą! Marnujesz swój cenny czas, a i tak tylko czytasz notatki, zamiast się ich uczyć!

KROK 2. Ułóż rzeczy w swojej "szafie"!

Taka nauka przez czytanie jest trochę jak kilkakrotne otwieranie szafy koleżanki i patrzenie na jej ubrania. Mniej więcej zapamiętasz, gdzie, co trzyma, ale jednak nie wszystko. Skuteczna nauka to taka, w której Ty bierzesz jej ciuchy i układasz we własnych szafkach, na własny sposób! Tylko kurczę, jaki jest ten Twój własny sposób? Ustaliłyśmy już, że szkoła nie pomaga go odkryć! 😀 Ja swój odkryłam. To były lata ciągłego udoskonalania i satysfakcjonującej zabawy! I potem wszystkie te sprawdzone techniki zamknęłam w kursie online, który uczy, jak się uczyć – od totalnych podstaw do bardzo zaawansowanych i nieznanych technik efektywnej nauki. Już prawie 1000 osób przeszło tę drogę i Ty też dasz radę!  Tutaj możesz przeczytać, co mówią o kursie osoby, które go ukończyły i jakie lekcje się w nim znajdują https://kursy.blue-kangaroo.pl Tylko teraz możesz dołączyć do kursu w obniżonej cenie! 

Nauka układania rzeczy w swojej szafie, czyli uczenia się po swojemu jest fascynująca i satysfakcjonująca. Bo w końcu zaczynasz działać na własnych zasadach, tak Ci się podoba. Nie dość, że uczysz się po swojemu, to jeszcze uczysz się szybciej. Podstawową rzeczą, jaką jednak musisz wiedzieć o uczeniu się po swojemu jest to, że…

KROK 3. ...jesteś w relacji z nauką, zaangażuj się!

Wyobraź sobie, że nauka to osoba. Osoba, z którą MUSISZ spędzać codziennie kilka godzin! Jak teraz podchodzisz do tej osoby? 😉 Możliwe, że jej unikasz. Mówisz, że masz jej dość. Mówisz, że nie chcesz się na nią patrzeć! A gdy już siedzicie sobie razem, zawsze proponujesz ten sam schemat działań, nie wychodzisz z inicjatywą nowych zabaw, więc w Waszej relacji wieje nudą! (Ach ta personifikacja! Kocham to narzędzie stylistyczne!) Nigdy nie będzie lepiej, jeśli się nie zaangażujesz! Ale jak zapytasz? Jako samozwańcza specjalistka od relacji z nauką podpowiadam!

1. Zadawaj jej pytania! Zadając pytania do materiału pobudzasz swoją ciekawość. Gdy mózg słyszy pytanie, automatycznie szuka odpowiedzi. Nie da się go zatrzymać. On tej odpowiedzi pragnie! Możesz wymyślać pytania, które mogłyby się pojawić na egzaminie. Dzięki temu będziesz lepiej przygotowana do odpowiedzenia na nie!

2. Parafrazuj i streszczaj! Nauka uwielbia, gdy jej słuchasz. Tylko wiesz, ona ma ten języki taki… naukowy! Ale Ty możesz sparafrazować jej słowa, skrócić i zapisać na kartce np. w postaci map myśli. To będzie taki liścik miłosny. Bądź sobą, przetwórz jej słowa na własny język, nawet jeśli będziesz do tego potrzebować słów potocznych, wulgaryzmów, gwary!

3. Informacje najtrudniejsze zapisuj na karteczkach samoprzylepnych i przypinaj na tak zwaną „ścianę płaczu”. To może być nawet tablica korkowa. Często tam zaglądaj! Dzięki temu lepiej zapamiętasz te najtrudniejsze informacje, a Nauka będzie wiedziała, że się nią interesujesz!

Trochę czasu zajmie, nim wprowadzisz te wszystkie zmiany, ale uwierz mi! Nie zdarzyło się jeszcze, żeby ktoś ze mną zmienił swój system nauki na… gorsze. Zawsze wychodzi to na lepsze! Zawsze skraca czas nauki, zawsze ją uprzyjemnia! Także jeszcze raz zachęcam Cię do zrobienia tego raz a porządnie i sprawnie! Razem ze mną w Kursie Efektywnej Nauki! Można próbować uczyć się tego wszystkiego samemu, ale ile masz czasu? Tak naprawdę już go nie masz. Rok akademicki i szkolny w trakcie, nim się obejrzymy przyjdzie czas pierwszych testów wiedzy! Ja dochodziłam do tego systemu latami, żebyś Ty teraz mogła poznać go w 21 lekcja video. Powodzenia bystrzaku! Dasz radę! 😉

PS Czekam na najśmieszniejsze opisy Waszej relacji z nauką. Mogą być memy! 😀 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *