Będąc na pierwszym roku studiów należałam do grona przerażonych i zestresowanych studentów. Mój kierunek jest dość wymagający, co nie ułatwiało sprawy. Całe popołudnia, wieczory i noce spędzałam na nauce. Nie wiedziałam czym jest rozrywka i odpoczynek. Piłam hektolitry kawy, jadłam śmieciowe żarcie. To wszystko w połączeniu z ogromnym stresem sprawiło, że mój organizm w końcu się zbuntował. Pewnego listopadowego wieczora, dzień przed ważnym kolokwium, wylądowałam w szpitalu. Moje serce dudniło jak rozpędzony pociąg.
Najlepiej znają mnie subskrybenci Studenckiego Blueslettera, z nimi też dzielę się różnymi tajnymi materiałami i informacjami usprawniającymi naukę. Możesz do nich dołączyć tutaj:
Studenciaki mają też swoją grupę wsparcia na Facebooku. Jak masz jakikolwiek problem, zapytanie, rozterkę to pisz śmiało! Nasza społeczność jest naprawdę przecudna!
Więcej informacji o moim e-booku: Sesyjny Poradnik — Jak poradzić sobie z sesją?