10 rzeczy, które bym zrobiła, gdyby nie sesja.

co bym zrobila gdyby nie sesja

 

Podczas ostatniej sesji również publikowałam taką listę na blogu. Wtedy było na niej aż 27 podpunktów! Niektóre były co prawda żartobliwe, ale nawet po ich pominięciu lista była zdecydowanie za długa. Nieco niżej piszę o tym, dlaczego warto spisać swoją listę i po co ja to robię 😉

10 rzeczy, które bym zrobiła, gdyby nie sesja.

 

  1. Pisałabym ambitne wpisy na bloga.
  2. Spróbowałabym samodzielnie zrobić rosół. (Nigdy jeszcze nie robiłam rosołu, a tyle kombinuję z dziwnym jedzeniem!)
  3. Przeczytałabym do końca zbiór reportaży wg. Mariusza Szczygła.
  4. Przeprowadziłabym wywiad, który chcę opublikować na blogu. (To będzie niespodzianka dla studentów :))
  5. Poszłabym do okulisty…
  6. Poszukałabym atrakcyjnych, wartych odwiedzenia miejsc w Wilnie. ( Może coś polecacie?)
  7. Zrobiłabym domowe SPA.
  8. Spotkałabym się z przyjaciółką w pięknym Krakowie.
  9. Wyczyściłabym komputer. (Mam na myśli to co na dysku, a nie obudowę.)
  10. Pomalowałabym paznokcie.

 

Zamierzam spisywać taką listę co sesję. Wtedy mam najmniej czasu (ale tak naprawdę najmniej) i myślę o tych wszystkich super rzeczach, które bym zrobiła, gdyby nie sesja. W porównaniu z zeszłym rokiem widzę u siebie progres. W tym roku to bardziej zachcianki, niż niezrealizowane plany. O czym to świadczy? O tym, że teraz lepiej gospodaruję swoim czasem. W czerwcu planów i podpunktów było aż 27, teraz jest ich zaledwie 10. Jeśli jesteś studentem, lub inną bardzo zajętą aktualnie osobą, to po spisaniu tej listy zastanów się, czy realizujesz ją, gdy tylko masz więcej czasu. Czy aby na pewno jesteś tak zabiegany, że nie znajdujesz chwili w ciągu dnia na sport, realizacje marzeń, czy zwykłe przyjemności? Moja lista, tak jak w zeszłym roku zawiśnie nad biurkiem i będzie mnie motywować do nauki. Kto ma ochotę, może zapoznać się z listą z zeszłego semestru tutaj.

 

PS Jednak zostałam dopuszczona do egzaminu w pierwszym terminie!

 

buziaki!

Ania

23 odpowiedzi

  1. Świetny wpis! 🙂 Jak ja to znam.. ostatnio dosłownie, wszystko jestem w stanie ogarnąć.. nawet pulpit i foldery posegregowałam do danych kategorii 🙂

  2. Super, że będziesz mogła normalnie zdawać! Gratulacje! 🙂 Ja też mam listę takich rzeczy, część zaczęłam już realizować, bo został mi tylko jeden egzamin za trzy dni, a po czterodniowym maratonie potrzebowałam relaksu.
    Jeśli chodzi o Wilno, to koniecznie Republika Zarzecza. Jest to państwo w państwie, na małej wysepce. I z takich ciekawych rzeczy, których nie znajdziesz pewnie w przewodniku, jest tam kawiarnia z kotami 😀 Nazywa się murrrcafe/ Cat Cafe Vilnus, ja sama tam jeszcze nie dotarłam, ale bardzo tego żałuję 😀

    1. Ooo dziękuję Ci bardzo, na pewno sprawdzę to miejsce, jeśli znajdę, to wspomnę w relacji z Wilna 🙂 4 dniowy maraton? Masakra jakaś, nie wiem gdzie studiujesz, ale u mnie w regulaminie jest bodajże taki zapis, że egzaminy muszą się odbywać z dwudniową przerwą.:)

      1. Tak tak, tylko jak coś nazywa się „zaliczenie” to ta zasada już nie działa 😛 Cyrki odchodzą niesamowite. Ale prawda jest taka, że w żadnym momencie nie krzyczeliśmy, że tak być nie będzie, więc swojej winy też w tym trochę mamy. Przynajmniej jutro mam ostatni egzamin i koniec, co daje o półtora tygodnia dłuższe ferie 🙂

  3. Też mam zawsze takie listy. Ale moja trochę się różni bo na przykład pomalowanie paznokci to dla mnie miła przerwa od nauki, ale poważniejsze sprawy jak oddanie krwi, wizyta u fryzjera, okulisty (dzięki za przypomnienie, bo muszę go odwiedzić) są do zrobienia po uporaniu się z egzaminami. Ja już po sesji więc sukcesywnie wypełniam kolejne podpunkty 😛

  4. 🙂 Studia skończyłam już dawno, a na malowanie paznokci, czytanie tak na luzie itd i tak wciąż brakuje czasu. Po sesjach są znowu inne powody 😉

  5. Czyszczenie dysku to 15-30 minut i zrobić to podczas nauki, większość czasu i tak pracuje w tle za pomocą programów.
    Paznokcie to też chyba można machnąć na prędkości.
    Kompot z kury to wrzucasz składniki do parowaru i ogień.
    Reszta czasochłonna.
    Wpis jest bardzo fajny 😉

  6. Pisałam w wakacje dużą relację z Wilna i okolic: https://podczytywka.wordpress.com/tag/litwa/ Może coś się przyda 🙂 Polecam serdecznie Uzupis i Free Walking Tour, bo zabierają w miejsca, których nie ma w przewodnikach. Jeśli nie masz jeszcze zarezerwowanych noclegów, to polecam hostel przy ul. Filaretai 17 na Uzupisie właśnie. Kilkanaście minut piechotą na Stare Miasto i na dworzec PKS, warunki i ceny studenckie 😉 O, no i spacerek z hostelu wzdłuż rzeki polecam, miłe miejsce 🙂

  7. A ja mam wrażenie, że gdybym miała sesje właśnie zrobiłabym więcej! Na czele z pomalowaniem paznokci. Kiedy mam taki czas wzmożonego wysiłku mam milion pomysłów na siebie, moja motywacja rośnie i jakoś czas potrafię sobie lepiej zorganizować!

    1. Wow! Nieźle! Zależy też jaka sesja, bo moja to czysta harówka i nie mam czasu na nic, ale chciałabym mieć takiego powera jak Ty! Dobrze, że już jestem po wszystkim. 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *