Medytacja – czy sprawi, że będziesz uczyć się lepiej?!

Ciężkie życie ma ten, kto wzbrania się przed używaniem mózgu w dzisiejszych czasach! Okej, on miał zawsze ciężkie życie, nie tylko dzisiaj, ale ciężkie życie mają też ci, którzy bardzo chcą wycisnąć ze swojego mózgu jak najwięcej, a ten odmawia im posłuszeństwa… Chcą się uczyć, a nie mogą. Nie mówiąc już o takiej sprawnej nauce, która jest przyjemnością, a nie toczeniem skały pod górę. To już w ogóle jakaś bajka! Czy medytacja może rozwiązać te problemy? Zajęło mi 2 tygodnie, żeby się tego dowiedzieć, ale teraz z przyjemnością podzielę się z Tobą moją wiedzą. Miłego korzystania!

Medytacja - jaki ma wpływ na efektywną naukę?

Zacznijmy więc bardzo ogólnie. Tak na spokojnie, co by się nie przepracować. Czytając nagłówek tego postu na pewno przyszło Ci kilka pomysłów do głowy, o czym może być ten tekst. No bo jeśli zastanowimy się jak połączyć medytację z efektywną nauką, to najprostszą drogą będzie takie stereotypowe połączenie, w którym widzimy człowieka siedzącego w pozycji lotosu, który dzięki medytacji podchodzi zrelaksowany i spokojny do nauki, który dzięki wyciszonemu umysłowi potrafi się na niej skoncentrować. Medytacja wpływa pozytywnie na nasz nastrój, więc można sobie też wyobrazić, że taki medytujący człowieczek, z uśmiechem podchodzi do biurka. I jest tu dużo sensu i prawdy, którą dokumentują badania, ale medytacja może mieć też zaskakujące skutki fizjologiczne! Medytacja zmienia Twoje ciało i mózg i jest w stanie sprawić, że będziesz sprawniej przyswajać informacje. Opowiem Ci teraz w dużym uproszczeniu i bez skomplikowanych pojęć, jak to się dzieje. Nie, żebym uważała Cię za głupią tudzież głupiego. Po prostu nie chcę, żeby czytelnicy umarli z nudów podczas lektury. Wolę żywych czytelników, bo mózgi zombie to w ogóle jest papka. 😀

1. Zwiększenie ilorazu inteligencji!

Zacznijmy z grubej rury. Naukowcy z uniwersyetów: Maharishi International University i University of Northern Iowa przez dwa lata prowadzili badania nad wpływem medytacji na inteligencję. 100 osób z obu uniwersytetów wzięło udział w badaniu. Podzielono ich na 2 grupy i przeprowadzono testy na inteligencję oraz na czas reakcji. Grupy zostały oczywiście tak dobrane, by nie było między nimi dużych różnic: w wieku, w poziomie edukacji, albo w znajomości technik medytacyjnych. Jedna grupa nie medytowała wcale, a druga miała praktykować medytację transcendentalną (czyli taką, opartą na mantrach). Okazało się, że grupa medytująca zwiększyła w tym czasie swój iloraz inteligencji, przy czym grupa kontrolna nie zrobiła postępów! Inne badania przyniosły podobne efekty. Dokładne przyczyny są cały czas badane, właściwie jak wszystko, co z medytacją związane. Działanie naszego mózgu w trakcie medytacji jest bardzo tajemnicze, ale zarazem intrygujące. Mimo, że medytacja sama w sobie jawi się jako nicnierobienie, to tak naprawdę bardzo pobudza aktywność mózgu. Najprawdopodobniej jednak na zwiększenie ilorazu inteligencji uczestników miały wpływ fizjologiczne zmiany w mózgu, które zachodzą podczas regularnej medytacji. Jakie to zmiany? Już mówię! 

Zdjęcia są żartem i nie oddają istoty medytacji! 😉

2. Zwiększenie liczby fałd w korze mózgowej

Dobra, to po kolei. (Te słowa otuchy na początku każdego paragrafu piszę tak bardziej dla siebie niż dla Ciebie, żeby dodać sobie siły do pisania. :D) Kora mózgowa to wierzchnia warstwa naszego mózgu. Taki kubraczek. Składa się z komórek nerwowych. A skupiska komórek nerwowych tworzą w całym mózgu Istotę Szarą. Brzmi jak postać z jakiegoś filmu fantasy… Do tego w mózgu mamy też Istotę Białą i te Istoty razem tworzą supertwór – Ośrodkowy Układ Nerwowy. To tak w dużym uproszczeniu. Neurony, czyli te komórki nerwowe są odpowiedzialne za przesyłanie informacji. Kora mózgowa jest taka pofałdowana w wyniku tego, że na przestrzeni lat ewolucji liczba neuronów się zwiększała, a czaszka miała ograniczone rozmiary. Widzimy tu już zatem powiązanie między powierzchnią kory mózgu, a poziomem inteligencji i możliwościami mózgu, które zwiększały się u ludzi wraz z ewolucją. U dużych ssaków i ludzi istnieje nawet „kora nowa”, która odpowiada między innymi za pamięć, funkcje językowe i procesy poznawcze. Kora nowa to górna warstwa kory mózgu. Wykształtowała się jako ostatnia i to taka nasza supermoc, której nie ma zbyt wiele gatunków na ziemi! Podziękuj dzisiaj światu za korę nową, to dzięki niej jesteś taka mądra! 😉  

O badaniach miało być! Skoro pojawił się tu ten podpunkt, to oczywiście, że wyniknęło z nich, że medytacja zwiększa liczbę fałd w korze mózgowej. Nie chcę tutaj opisywać wszystkich badań, bo są dość podobne. Czyli wykonanie różnych testów na inteligencję plus tutaj – rezonans magnetyczny mózgu, który pokazał zwiększenie grubość kory mózgu. Dociekliwi mogą zapoznać się ze źródłami, dla nas najistotniejsze jest to, że medytacja powoduje przyrost kory mózgowej, a co za tym idzie inteligencji!

3. Zwiększenie koncentracji substancji szarej w mózgu.

Istota szara to takie skupisko neuronów. Neurony jak wiecie, przekazują informacje. Przeprowadzono badania, z których wynika, że już po 8 tygodniach zwiększa się koncentracja tej substancji szarej w mózgu. I to zwiększa się w hipokampie oraz w tylnej korze mózgowej oraz móżdżku. Czyli w obszarach odpowiedzialnych za procesy związane z zapamiętywaniem, nauką i językami. Nie tylko to, ale to nas głównie interesuje. 😉 Także regularna medytacja sprawia, że w mózgu jest więcej neuronów, więcej neuronów lepszy przesył informacji więcej gigabajtów pamięci. 😀 

4. Lepsza umiejętność koncentracji na jednej czynności!

Ach, ta wymarzona, utęskniona przez wszystkich KONCENTRACJA! Ten stan, w którym skupiasz się na jednej czynności i nie myślisz o innych rzeczach. Istnieje tylko to działanie. Zabrzmiało podniośle! Otóż panna Medytacja może pomóc Ci w skoncentrowaniu się niczym koncentrat pomidorowy (Genialne porównanie, jak masz lepsze, to napisz w komentarzu!). Kiedy medytujesz, oczyszczasz swój umysł ze zbędnego szumu myśli. Regularna praktyka prowadzi do poprawy umiejętności koncentracji, oczywiście nie tylko podczas nauki, bo pamiętajmy, że jednak głównym celem medytacji nie jest efektywna nauka. Potrafisz lepiej skupić się na codzienności, na przeżywaniu życia tu i teraz, a nie w przeszłości lub przyszłości, ale potrafisz też lepiej skupić się na jednej czynności jaką na przykład jest nauka. I uwaga! Naukowcy sprawdzili nawet, że dodatkowe bodźce rozpraszające uwagę, nie będą Ci już straszne, bo Medytacja Jest z Tobą. Uczestnicy badania byli świadomi, że działają na nich rozpraszacze. Gdy zaczęli myśleć o czymś innym szybciej orientowali się, że zbłądzili i z powrotem zwracali swoją uwagę ku zadaniu. Taka umiejętność powrócenia do zadania bez krytykowania samego siebie za to, że się odpłynęło – to wielki dar!

Chcesz uczyć się 2x szybciej?

Poznaj techniki efektywnej nauki!
Ważne!

Obniżenie poziomu kortyzolu we krwi.

Istnieją badania, które pokazują, że medytacja  ma wpływ na obniżenie kortyzolu – hormonu stresu we krwi. Zauważa się to już po 4 dniach medytacji! A po 4 miesiącach medytacji poziom ten spada o 20%. Generalnie łączy się to w sensowną całość ze wszystkim, co o medytacji wiemy. Ale co ten poziom kortyzolu ma do nauki? Bardzo dużo! Kortyzol to hormon, który produkujemy w sytuacji niebezpieczeństwa, odpowiada za system ucieczki. Mobilizuje do niej organizm. Po uwolnieniu się kortyzolu do krwi zwężają się naczynia krwionośne, serce przyspiesza, a do mięśni trafia więcej glukozy, byś miał/a siły na ucieczkę! Ale po co Ci to, gdy siedzisz w szkolnej/uczelnianej ławce? Albo przy biurku? Twój mózg żywi się glukozą.  To fajnie by było, gdyby podczas nauki ta glukoza nie była przekierowywana z mózgu do mięśni. Nauka jest trudniejsza, mamy problemy z zapamiętywaniem, bo energia naszego ciała skupia się na czymś zupełnie innym. Temat stresu i kortyzolu to temat na osobny wpis, jeśli Cię interesuje, to daj znać w komentarzach. 🙂 Teraz chciałam tylko zwrócić Twoją uwagę na fakt, że medytacja może pomóc Ci nie tylko się zrelaksować, ale o ile produkujesz sporo kortyzolu – pomóc ograniczyć jego poziom, co dopiero wtedy pomoże Ci w lepszym zapamiętywaniu.

Lepsze radzenie sobie ze stresem!

To, co opisałam wyżej wskazuje na konkretne fizjologiczne zmiany w naszym ciele (obniżenie poziomu kortyzolu), które mają wpływ na redukcję stresu. Prowadzi się jednak wiele badań psychologicznych (dokładnie te informacje pochodzą z ponad 160 badań), które pokazują, że medytacja redukuje poziom stresu i niepokoju, złości symptomy somatyczne nerwic (głównie problemy gastryczne), nerwowość i generalnie złe samopoczucie. Takich efektów można spodziewać się już praktykując medytację Mindfulness, czyli koncentrowanie uwagi na tu i teraz, na bodźcach zewnętrzny i na wewnętrznych, które dzieją się w danej chwili. Medytacja transcendentalna (ta z mantrami) według badań znacząco redukuje poziom niepokoju.  Przeprowadzono badania na osobach chorujących na raka. Praktykowały one medytację przez 7 tygodni po 1,5h w grupie, oraz dodatkowo kontynuowały praktykę w domu. Po tym czasie całkowita redukcja symptomów niszczących samopoczucie spadła o 65% a o 31% zredukowano symptomy stresu.

Fale mózgowe, które są ważne dla procesu uczenia się.

Jak zapewne wiecie, mózg jest bioelektrycznie aktywny. Te bioelektryczne czynności mózgu nazywa się falami mózgowymi. Ogólnie to ucieszyłabym się, gdybym mogła z głowy ładować telefon, myślę, że to najlepzy powerbank, który zawsze miałabym przy sobie. 😀 Ale ja nie o tym! Chodzi o to, że każda częstotliwość fal mózgowych oznacza dla mózgu inny sposób działania. I podczas medytacji mózg “nadaje” na falach theta, alfa i gamma. Jak zachowuje się wtedy mózg? Fale theta to fale charakterystyczne dla płytkiego snu, relaksu, ale także są związane z utrzymaniem koncentracji, uwagi i z procesami pamięciowymi. W dużym skrócie, kiedy medytujesz, ale i kiedy śpisz w mózgu odbywają się procesy odpowiedzialne za zapamiętanie informacji na dłużej. Tak jak napisałam, generalnie dzieje się to podczas snu, ale medytując możesz wspomóc te procesy. Zła wiadomość jest jednak taka, że taką aktywność mózgu zaobserwowano u bardziej zaawansowanych praktyków. Ale czy Ty nie możesz stać się bardziej zaawansowana/y? 🙂 Naukowcy zauważyli, że podczas medytacji pojawiają się różne fale i to w różnych częściach mózgu. Na przykład fale alfa, które związane są z takim świadomym relaksem, coś w stylu, że jeszcze nie śpisz, ale już odpoczywasz. Masz zamknięte oczy i jesteś spokojna/y.  Do fal tych mózg synchronizuje się też podczas słynnej na tym blogu Rozgrzewki Mózgu: WF z Alfabetem. Jeśli nie znasz, to sprawdź lepiej, bo ta rozgrzewka bardzo przyspiesza naukę! W tym badaniu praktykujący stosowali medytację polegającą na spokojnym akceptowaniu emocji i bodźców, które do nich docierają, bez koncentrowania się na nich.

Już dawno temu ziomeczki naukowcy uznali, że trzeba przebadać tę tajemniczą medytację i dowiedzieć się, jak to wszystko w działa. Jak to ziomeczki naukowcy mają w zwyczaju. I tak krążą sobie wokół tego tematu, czegoś się dowiadują, a za chwilę otwierają się kolejne drzwi, przez które chcą wejść. Nie wiemy do końca jak działa medytacja. Wiemy trochę o jej efektach, ale człowieka zawsze będzie ciekawić: dlaczego? Póki co pozwólmy naukowcom się nad tym głowić, a same/i skorzystajmy z dobroci jaka płynie z medytacji, bo mnie te argumenty przekonują, a Ciebie? 🙂

 

PS Na ten artykuł poświęciłam 2 tygodnie swojej pracy po 1-3 godziny dziennie. Dzielę się nim totalnie za darmo, więc proszę, podeślij go choć jednej osobie, której uważasz, że mógłby się przydać. Z góry dziękuję!

Chcesz uczyć się 2x szybciej?

Poznaj techniki efektywnej nauki!
Ważne!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *